Tomasz Ulanowski w trzeciej części cyklu o Ziemi

Tomasz Ulanowski w trzeciej części cyklu o Ziemi

Tomasz Ulanowski “Ziemia, część 3. Jak nakarmić świat?” 04.05.2022 r. https://magazynpismo.pl/soczewka/jak-nakarmic-swiat/ 

Tomasz Ulanowski jest autorem cyklu tekstów dziennikarskich „Soczewka Pisma: Ziemia”, który łączy wiele form prezentowania treści takich jak: reportaż (zawiera relację z wywiadów prowadzonych z naukowcami i ekspertami w zakresie podejmowanej tematyki), szczegółową analizę problemu oraz infografiki przedstawiające najważniejsze informacje w formie zwizualizowanej i przyjaznej dla odbiorcy. Jak wskazuje na swojej stronie magazyn Pismo, wersja cyfrowa tekstu pogłębiona jest także o inne środki przekazu informacji. 

Niniejsza analiza skupiać się będzie na trzeciej części cyklu zatytułowanej: Jak nakarmić świat? W pierwszym tekście wspomnianego cyklu, czyli Energia – prawdziwa waluta wszechświata, Ulanowski podejmuje tematykę wykorzystania przez ludzi jedynie tej energii, która pochodzi ze źródeł odnawialnych, a także wpływu takich działań na kwestie ekologiczne.  Atmosfera czarna od węgla, czyli druga część cyklu, skupia się zaś na problemie usunięcia dwutlenku węgla z atmosfery. Refleksje Ulanowskiego rozwijane są w trakcie wizyty w instalacji wyłapującej dwutlenek węgla, znajdującej się na Islandii. 

Artykuł porusza tematykę współczesnych problemów związanych z rolnictwem, nadmierną eksploatacją zasobów Ziemi oraz postępującym przeludnieniem. Na samym początku tekstu Ulanowski opisuje klimat, liczebność zwierząt hodowlanych, uwarunkowania naturalne i sztuczne modyfikacje dokonane przez ludzi w państwie Niderlandów. Na późniejszym etapie autor przechodzi do przybliżenia sporu pomiędzy dwoma naukowcami, posiadającymi odmienne opinie dotyczące gospodarowania rolnego w Holandii. Następnie Ulanowski nawiązuje do własnych eksploracji i wywiadu prowadzonego przez niego z jednym z polskich rolników i sprzedawców. 

Kolejnym aspektem obecnym w tekście jest krótki zarys tła problematyki, czyli przedstawienie historii cywilizacji rolniczej. Autor przybliża kilka negatywnych stron wprowadzenia przez ONZ zielonej rewolucji, czyli masowego wykorzystywania nawozów sztucznych. Zdaniem Ulanowskiego nie tylko prowadzi to do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych, ale także m.in. do zniszczenia akwenów i przeniesienia się żyjących w nich ryb i organizmów. Dalej autor przedstawia wyzwania związane z przyszłością rolnictwa i postępującym przeludnieniem Ziemi. Ostatnim z elementów artykułu Ulanowskiego jest zaprezentowany przez niego dekalog, czyli 10 rad dotyczących tego, jakie działania podjąć, aby uporać się ze zdegradowanym środowiskiem i przeludnieniem planety. 

Autor na 20 stronach obszernego i szczegółowego tekstu, przedstawia główną problematykę oraz w płynny sposób zarysowuje konteksty jej towarzyszące. Takie działanie pomaga przyswoić i zrozumieć czytelnikowi mnogość informacji zawartych w artykule, który ze względu na wielowątkowość i interdyscyplinarność, może być trudny w odbiorze dla laika. Jednym z przykładów nawigacji odbiorcy po tekście tak, aby rozwiać wszelkie pojawiające się niejasności, może być dodatkowe przybliżenie początków cywilizacji rolniczej:

Z najnowszych badań wiadomo, że ludzie zmieniali środowisko naturalne, jeszcze zanim zostali rolnikami. Pradawni łowcy-zbieracze (w tym wymarli około 30 tysięcy lat temu neandertalczycy) przykładowo wypalali lasy, by wypłoszyć z nich zwierzęta. Przypisuje się im wybicie wielu gatunków, jednak dopiero rolnicy zmienili świat nie do poznania (…).

Niewątpliwą zaletą artykułu Ulanowskiego jest ogromna wiedza dziennikarza, która przejawia się w umiejętności skondensowania i poruszenia wielu tematów z zakresu ekologii, biologii i rolnictwa, bez wytwarzania chaosu i powstawania trudności w zrozumieniu ich przez odbiorcę. Autor odnosi się także do przeprowadzanych wcześniej wywiadów oraz przeczytanych artykułów i książek, co jest wartością dodaną i dodatkowo wpływa na rzetelność prezentowanych danych. Szczegółowość materiału stanowi potwierdzenie wiedzy i zainteresowań dziennikarskich Ulanowskiego. 

Mocną stroną tekstu jest również stanowczość autora w oddzielaniu komentarzy od przekazywanych informacji. Poza wskazaniem na własną opinię, autor wielokrotnie ujmował swoje myśli oraz żartobliwe komentarze w cudzysłów lub nawias, co stanowi dodatkowe wyodrębnienie w strukturze tekstu: 

Duża część krytycznego tekstu Thomasa Oudmana dotyczy ogrodnictwa szklarniowego. – Szklarnie mają zalety – przyznaje mój rozmówca. – Zajmują niewiele miejsca, wymagają stosunkowo niedużo wody i zużywają niewiele pestycydów. Natomiast potrzebują dużo nawozów sztucznych. Trzeba też stale dostarczać im energii cieplnej, a w eksperymentalnych uprawach wertykalnych także elektrycznej. W normalnych warunkach jedną i drugą za darmo zapewnia słońce.chcąc sprawdzić, jak to wygląda w praktyce, pewnego wietrznego i mokrego styczniowego dnia odwiedzam Stanisława Szybowskiego. Na rynku w Wieliczce, na którym w każdą sobotę robimy zakupy, Szybowski jest pomidorowym potentatem (i ogórkowym, ale niech żyją pomidory!).

Ulanowski w swoim tekście powołuje się na wiele danych, co wpływa na jego rzetelność i wzbogaca artykuł merytorycznie oraz wizualnie (estetyczne infografiki). Infografiki zaprezentowane w tekście uplastyczniają go i są źródłem wielu cennych informacji. Forma ich zaprezentowania sprawia również, że takie dane są łatwiejsze do zapamiętania. Wśród źródeł, do których odwołuje się autor znaleźć możemy: pismo „Nature Ecology & Evolution”, Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), „Nature Food”, „Biogeosciences”. Wykorzystanie tekstów wydawanych w różnych językach, świadczy o przeprowadzeniu dogłębnego researchu przed przygotowaniem artykułu oraz o ilości włożonego czasu i zaangażowania w wykonaną pracę.

Choć nie dotyczy to bezpośrednio kwestii związanych z tekstem (lecz ze względu na multimedialność materiału), warto wyróżnić także fotografie umieszczone w artykule, które niewątpliwie zasługują na uznanie. Estetyczne kadry o surowej kolorystyce, zdjęcia szklarni i postacie zatrzymane w ruchu intensyfikują napięcie u odbiorcy i stanowią uatrakcyjnienie tekstu.

Artykuł Ulanowskiego, pomimo rzetelnego dziennikarstwa i ogromu wysiłku włożonego w zredagowanie tego dokładnego i szczegółowego materiału, nie jest wolny od drobnych niedopatrzeń. Takie niedociągnięcie w niektórych aspektach stanowi problem z zachowaniem obiektywizmu, do którego autor sam się przyznaje:

Stąd mięso zwierząt wolno lub choćby swobodnie żyjących jest smaczniejsze (na pewno dla mnie, ale może to autosugestia) od mięsa zwierząt stłoczonych pod dachem i żywiących się tylko paszą sojową, która nie jest ich naturalnym pokarmem.

Pewnym usprawiedliwieniem tego uchybienia może być natomiast trudna tematyka poruszana przez autora, która niejednokrotnie wkracza na płaszczyznę wartości moralnych oraz ludzkiej wrażliwości na krzywdę (drastyczne opisy traktowania zwierząt). Ulanowski jednak przyznaje się do tego, wzbudzając w czytelniku przychylność i nakłaniając go do poddawania refleksji własnych poglądów, zamiast przyjmowania ich bezkrytycznie jako obiektywnych.  

Cykl tekstów Tomasza Ulanowskiego jest niewątpliwym przykładem dociekliwości dziennikarskiej i poszanowania zasad etyki pracy. Dostarcza on ogromną dawkę rzetelnej i istotnej wiedzy, gdyż problematyka w nim poruszana jest ponadczasowa, a świadomość tego, w jaki sposób można walczyć z postępującą degradacją środowiska, może wpłynąć na dłuższe czerpanie radości z dobrodziejstw Matki Ziemi. Cykl „Soczewka Pisma: Ziemia” mimo poruszania trudnej tematyki, jest warty przeczytania zarówno przez osoby zainteresowane tym tematem, jak i przez laików, którzy mogą poszerzyć swoje horyzonty myślowe i uświadomić sobie powagę sytuacji, w której znalazła się nasza planeta. 

Kryterium prawdy:1/1

Kryterium obiektywizmu:0,8/1 

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza:1/1

Kryterium szacunku i tolerancji:1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Łączna ocena: 4,8/5

Obraz Jim Black z Pixabay

Jakub Wozinski o nadchodzącym światowym kryzysie

Jakub Wozinski o nadchodzącym światowym kryzysie

Jakub Wozinski “Świat przed kolejnym światowym kryzysem” Tygodnik DoRzeczy, NR 16/472 19–24 KWIETNIA 2022.

Jakub Wozinski swój artykuł poświęcił analizie wpływu toczącej się w Ukrainie wojny na światową gospodarkę.

Autor opisuje perspektywę przyszłości i przewidywane konsekwencje wojny, jakie mogą nastąpić w najbliższym czasie nie tylko u najbliższych sąsiadów Ukrainy, ale także na całym świecie. 

W pierwszej części artykułu Autor przedstawia udział Rosji i Ukrainy w gospodarkę światową opisując konkretne zasoby, którymi dysponują oba kraje.

W kolejnej części artykułu Jakub Wozinski omawia skutki wojny w postaci potencjalnego głodu czy rosnących kosztów wynikających z niedoboru dostaw produktów żywnościowych w krajach, które już przed wybuchem wojny nie były wystarczająco rozwinięte w zakresie przemysłu albo rolnictwa i przez to uzależnione były bezpośrednio lub pośrednio od Rosji czy Ukrainy.

Ostatnia część artykułu poświęcona jest reperkusjom politycznym.

Dzięki podanym faktom czytelnik może zorientować się w przybliżonych konsekwencjach wynikających z ograniczeń, jakie niesie ze sobą kryzys w postaci wojny. 

Jakub Wozinski w swoim artykule rzetelnie przedstawia analizę obecnej sytuacji i wynikających z niej implikacji. Autor prezentuje szczegółowe i liczne dane, dzięki czemu artykuł jest obiektywny.

Jedyne co można zarzucić Autorowi tekstu, jest brak oddzielenia opinii od komentarza w odniesieniach do polityki pandemicznej oraz polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Jakub Wozinski przemyca do tekstu swoje poglądy dotyczące restrykcji w czasie pandemii: “(…) od czasów pandemii cały świat błyskawicznie zaczął upodabniać się do Chin i korzystać ze stosowanych w nich metod tresury obywateli (…)”. Wozinski w swoim artykule tłumaczy głód na świecie inflacją wywołaną polityką klimatyczną Unii Europejskiej: “Problem grożącego wielu krajom głodu nie musiałby jednak być aż tak poważny (…) gdyby tylko istniała wola polityczna co do tego, aby ograniczyć zakres zielonej agendy (…)”, “W Unii Europejskiej na potrzeby biopaliw pracuje ok. 2 proc. całej powierzchni gruntów ornych, a na całym świecie – średnio 3 proc.(…)” – Autor w tym miejscu prezentuje swoje poglądy i spekulacje, nie dając czytelnikowi pola do samodzielnego zweryfikowania i przyjęcia własnej postawy w stosunku do przedstawionych informacji. 

Tekst jednakże przepełniony jest wartościową treścią bogatą w dane, które podnoszą świadomość o stanie światowej gospodarki. Autor artykułu okazuje szacunek do przedstawionych postaci w tekście poprzez wymienienie ich z imienia i nazwiska oraz przywołanie pełnionych funkcji i zachowuje stosowność w prezentowaniu informacji dotyczących sytuacji migracyjnej. Tytuł artykułu w pełni odnosi się do całości tekstu oraz nie wprowadza czytelnika w błąd. 

Jakub Wozinski porusza ważny dla całego świata temat przyszłości globalnej gospodarki, której zmiana w obliczu wojny jest nieunikniona, a przedstawiona przez autora analiza wzbogaca czytelnika o dodatkową wiedzę z zakresu siatki powiązań gospodarczych, przemysłowych i politycznych pomiędzy Rosją, Ukrainą a krajami, które korzystają z ich zasobów. 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 0.8/1

Kryterium oddzielenia opinii od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Obraz Pexels z Pixabay

Jacek Pawlicki o Kurylach Południowych

Jacek Pawlicki o Kurylach Południowych

Jacek Pawlicki, “Kuryle Południowe to ognisko kolejnej wojny? Japończycy nie mają złudzeń co do Rosji” newsweek.pl, 02.05.2022 r.

https://www.newsweek.pl/swiat/kuryle-poludniowe-to-ognisko-kolejnej-wojny-japonczycy-nie-maja-zludzen-co-do-rosji/lemzd84

Artykuł Jacka Pawlickiego koncentruje się na Kurylach – wyspach na pograniczu Rosji i Japonii. Według mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni, tereny te są okupowane przez Rosjan od zakończenia II Wojny Światowej. Atak na Ukrainę sprawił, że Japoński rząd zaczął tą sprawę nagłaśniać.

Tekst rozpoczyna się od świadectwa cywila, zaczerpniętego z “Washington Post”. Hirotoshi Kawata opowiada w nim o grabieży, jakiej dokonali radzieccy żołnierze w jego domu. Następnie autor zgrabnie porównuje te wydarzenia, do informacji, które docierają do nas zza wschodniej granicy.

Po krótkim wstępie Jacek Pawlicki przedstawia nam dość szczegółową historię wysp. Opisuje dzieje archipelagu od jego odkrycia, przez trwające o niego wojny pomiędzy Rosją, a Japonią, na aneksji wysp po II Wojnie Światowej kończąc.

Według autora, Japonia nie upominała się o Kuryle od 19 lat. Taktyką rządu miało być zbliżenie się do Rosji, utrzymywanie z nią dobrych stosunków politycznych oraz handlowych i długofalowe negocjacje w sprawie wysp. Dopiero po agresji Kremla na Ukrainę sytuacja uległa zmianie. Jacek Pawlicki powołuje się tu na japońską „Niebieską Księgę Dyplomacji”, w której zapisane zostało zdanie na temat Terytoriów Północnych, jako o części Japonii „nielegalnie okupowanej przez Rosję”. Korzysta również z wypowiedzi japońskiego urzędnika MSZ Hideki Uyamy, który jako pierwszy porównuje zajęcie Kuryli do aneksji Krymu i zbrojnego ataku na Ukrainę. Warto zaznaczyć, że autor jako datę wypowiedzi podaje 29 lutego, którego w obecnym roku nie było, a sama wypowiedź była 28 lutego. Możemy mieć do czynienia z literówką lub błędem rzeczowym.

Następnie artykuł zawiera krótką wstawkę geopolityczną, w której autor powołując się na słowa Prof. James Browna z tokijskiego Temple University i Witolda Rodkiewicza – analityka Ośrodka Studiów Wschodnich, informuje że Japonia nadal nie zawarła układu pokojowego z Rosją. Przyczyną jest właśnie spór o Kuryle. Z dalszej części wypowiedzi Witolda Rodkiewicza dowiadujemy się o zmianie podejścia Japonii. Nie tylko zamierza ona podejmować kroki w sprawie wysp, ale również zrezygnować z neutralności i udzielić wsparcia Ukrainie. 

Ostatni akapit rozpoczyna się od nieco clickbaitowego śródtytułu: “Inwazja na Hokkaido?”. W dalszej części tekstu Jacek Pawlicki pisze bowiem jedynie o naruszeniu przestrzeni powietrznej Japonii. Znów przytacza wypowiedź prof. Browna, który tłumaczy dlaczego rosyjska inwazja na kolejne wyspy jest niemożliwa. To podejście podziela również analityk OSW Rodkiewicz.

Artykuł należy wyróżnić przede wszystkim za podjęcie mało znanego problemu. Autor w sposób kompleksowy przekazuje nam niezbędne informacje. Nie zabrakło wiadomości o genezie konfliktu i aktualnych wydarzeniach. Jacek Pawlicki skorzystał również z wiedzy ekspertów, cytując ich wypowiedzi. Niestety zabrakło dokładnej korekty i redakcji tekstu. Możemy natrafić w nim na kilka literówek, brakujących słów lub spacji. Tytuł i śródtytuły są dość katastroficzne i można je nazwać clickbaitowymi gdyż mają zadziałać na emocjach a z artykułu nie wynika, abyśmy byli w niedalekiej sytuacji wojny lub inwazji. Ponadto śródtytuły nie posiadają jednolitego stylu: niektóre są pogrubione, inne nie. Ostatecznie nie wpływa to jednak na wartość merytoryczną artykułu.

kryterium prawdy: 1/1

kryterium obiektywizmu: 1/1

kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

kryterium zasadności tytułu: 0,7/1

Ocena: 4.7/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/photos/g%c3%b3ra-wulkan-szczyt-wie%c5%9b-477832/

Karolina Baca-Pogorzelska o rodzinach dotkniętych wojną

Karolina Baca-Pogorzelska o rodzinach dotkniętych wojną

Karolina Baca-Pogorzelska, “Pozostałych powybijały ruskie”, Wprost, 1 kwietnia 2022 r.

Karolina Baca-Pogorzelska rozpoczyna swój reportaż od wstrząsających zdjęć. Przedstawiają one zbombardowane bloki, place zabaw, samochody czy groby ze zniszczonej wojną Ukrainy. Pozwala to czytelnikowi od początku wczuć się w sytuację osób, które za chwilę będą opisywane w reportażu i w małej części doświadczyć tego co oni.

Bohaterami tekstu są 3 rodziny, które na początku wojny uciekły z bombardowanego Mariupola. Wojna dla tych rodzin rozpoczęła się po raz pierwszy w 2014 r. wtedy też uciekali z Mariupola jednak Rosjanom wtedy nie udało się go zdobyć i po kilku miesiącach wrócili do domu. Teraz wyemigrowali w marcu i trwają tak do dzisiaj.

Reportaż przybliża wydarzenia z perspektywy tych rodzin i obecny etap wojny zaczyna od 2021 r., kiedy docierały do nich pierwsze informacje o możliwej wojnie, ale nikt się jej nie bał, politycy uspokajali nastroje. Następnie po kolei dzień po dniu przechodzimy z bohaterami przez kolejne wydarzenia i wreszcie wyjazdu z miasta.

Autorka skupia się na historii konkretnych ludzi, tym co przeżyli, jak się czuli i co widzieli. Mamy wręcz wrażenie, że to nie autorka napisała reportaż a sami bohaterowie. Po części tak jest bo tekst jest naszpikowany cytatami. Karolina Baca-Pogorzelska po prostu oddała głos ludziom, którzy przeżyli tragedię po to, żeby polski czytelnik mógł lepiej zrozumieć czym jest wojna. W szczególności w jaki sposób przeżywa ją zwykły człowiek, bo doniesienia medialne często skupiają się na ogóle sytuacji a nie konkretnych ludziach czy historiach.

kryterium prawdy: 1/1

kryterium obiektywizmu: 1/1

kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

kryterium zasadności tytułu: 0,8/1

Ocena: 4.8/5

Paweł Reszka o historii rodziny z Ukrainy ogarniętej wojną

Paweł Reszka o historii rodziny z Ukrainy ogarniętej wojną

“Śmierć i Margarita” Paweł Reszka, Polityka, nr 17, 20.04-26.04.2022

Artykuł Pawła Reszki “Śmierć i Margarita” to chwytająca za serce opowieść o rodzinie, która doświadczyła wojny w najgorszym tego słowa znaczeniu. Materiał przedstawia historię, w której ojciec wraz ze swoją żoną oraz dwójką dzieci próbują uciec z państwa, na którego terenie toczy się wojna. 

Autor porusza w swoim tekście problem, z jakim zmagają się obywatele Ukrainy. W rzetelny sposób przedstawia historię jednej z rodzin, zawierając w materiale daty i godziny wydarzeń, nazwy ulic oraz miast. Dzięki takim faktom czytelnik w dokładny sposób może prześledzić chronologię wydarzeń i w ten sposób dogłębnie zrozumieć i przeanalizować poruszany temat. 

Pierwsze co rzuca się w oczy odbiorcom materiału to poruszające, realistyczne zdjęcia z miejsca zdarzenia. Do artykułu zostały również dołączone fotografie ludzi, którzy bezpośrednio związani są ze zdarzeniem oraz zdjęcia osób poszkodowanych. Zaznaczyć należy, że prezentacje wizualne zamieszczone w materiale nie przedstawiają osób lub miejsc w skrajnie dobry, lub skrajnie zły sposób — są rzeczywiste, neutralne. Dzięki temu odbiorcy mogą sami podjąć decyzję, w jaki sposób postrzegać przedstawiony obraz zdarzenia. 

Podkreślić należy również, że w materiale pojawia się stosunkowo dużo cytowań osób powiązanych bezpośrednio ze zdarzeniem, co podkreśla autentyczność przedstawianej historii. Ponadto osoby cytowane, wymienione są z imienia i nazwiska przy zachowaniu odpowiedniego dla bohaterów szacunku — zarówno bezpośrednio do osób, jak i do wydarzenia, które opisują, co jeszcze bardziej podkreśla rzetelność i etykę dziennikarską, którą posługuje się autor. 

Twórca materiału pomimo tego, że umieścił w nim cytowane fragmenty wypowiedzi bohaterów, umieścił pomiędzy nimi swoje komentarze, które opatrzone są zdrową neutralnością. Neutralnością, której nie należy mylić z obojętnością:

Jest sporo kamer. Na miejsce ekshumacji ma zaraz przyjechać sama prokurator generalna, Na przedzie biały Ford – Sasza za kierownicą, Rita i dzieciaki skuleni z tyłu, Rosjanie unikali bocznych dróg, czekały tam na nich zasadzki – kilku terytorialsów z granatnikami załatwiało czołg i rozpływało się między zabudowaniami.

Dzięki tej operacji na główny plan wysuwa się historia rodziny, a osoba dziennikarza zanika, jest w tle. 

Paweł Reszka swoim brutalnie szczerym artykułem przedstawia rzeczywisty obraz wojny. Prezentuje prawdę dotyczącą działań zbrojnych, które zawsze odbijają się przykrym echem na cywilach. Historią jednej rodziny składania do przemyśleń swoich odbiorców i przez jej pryzmat wskazuje, aby te przemyślenia należały do holistycznych.

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1 

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz Оксана Марчук z Pixabay

Tomasz Stawiszyński o regułach na czas chaosu

Tomasz Stawiszyński o regułach na czas chaosu

Tomasz Stawiszyński “Dziesięć reguł na czas chaosu”, Tygodnik Powszechny 3.04.2022, str. 16-19.

„Dziesięć reguł na czas chaosu” jest tekstem zbudowanym w ciekawym, rzadko spotykanym formacie. Już w leadzie autor dzieli się z czytelnikami filozoficzną myślą dotyczącą „rozumienia”. Gładko przechodzi również do tematu swojego artykułu, którym jest wojna w Ukrainie. Tomasz Stawiszyński szybko zdradza również to, że istotnym elementem tekstu okażą się dzieła literackie.

Autor zakłada, że jego artykuł, który zawiera „10 reguł – i 10 ilustrujących je lektur”, pomoże czytelnikom  „stawić czoło lękowi, pomieszaniu i dezorientacji”. Rzeczywiście, tekst składa się z 10 punktów, a każdy z nich opatrzony jest tytułem (np.: „Zachowuj proporcje”, „Korzystaj wyłącznie ze sprawdzonych źródeł informacji”). Rozdziały są krótkie, mają po około 200 wyrazów. Na koniec każdego punktu Tomasz Stawiszyński poleca czytelnikom jedną z książek, które rozwijają zawarte w nim myśli. Warto zaznaczyć, że dzieła literackie przywoływane w artykule wydawane są przez różne wydawnictwa i pochodzą z różnych epok. Dziennikarz zestawia więc między innymi nowe lektury, takie jak „Uczucia w dobie kapitalizmu” Evy Illouz, z „Dżumą” Alberta Camusa czy nawet „Rozmyślaniami” Marka Aureliusza.

W swoich rozważaniach Tomasz Stawiszyński porusza aktualne tematy. Pisze przede wszystkim o wojnie i tych jej skutkach, które najbardziej dotykają Polaków: o dezinformacji, bańkach informacyjnych i manipulacji, ale również o ludzkich emocjach i psychologii.

Interesująca jest forma tekstu, ponieważ czerpie on garściami z felietonistyki. Autor często zadaje filozoficzne pytania, które nierzadko pozostawia bez odpowiedzi – ma to podwójny efekt: pozwala czytelnikom samemu sformułować wnioski dotyczące danych przemyśleń oraz skłania ich do sięgnięcia po proponowane przez dziennikarza książki. W kilku rozdziałach Tomasz Stawiszyński stawia niezwykle śmiałe tezy, które stoją w sprzeczności z popularnymi poglądami. Na przykład w rozdziale „Przeżywaj lęk, rozpacz i smutek – to normalne” spotykamy się z twierdzeniem, że „od dziecka przyzwyczajani [jesteśmy] do tego, że >każda trudność to wyzwanie<, a >negatywne emocje są przeszkodą na drodze do zwycięstwa<, postrzegamy przygnębienie albo smutek jako coś, czego nie powinniśmy doświadczać.” Autor stoi w opozycji do powyższego zdania, wyjaśniając dlaczego negatywne emocje mogą być ważne.

Ostatecznie w każdym punkcie dziennikarz nawiązuje do sytuacji za naszą wschodnią granicą. W związku z wojną i osobami za nią odpowiedzialnymi Tomasz Stawiszyński nie unika własnych komentarzy. Nawiązuje między innymi do słów papieża Franciszka – „wszyscy ponosimy odpowiedzialność za to, co się dzieje na Ukrainie”, którym stanowczo się sprzeciwia.

Niewątpliwą zaletą artykułu jest znakomite pióro autora. Tekst jest napisany zgrabnie, doskonale łączy środki stylistyczne i pokazuje kunszt pisarski dziennikarza. Warto zaznaczyć, że Tomasz Stawiszyński wykazuje się tolerancją i szacunkiem do opisywanych przez siebie osób i grup. Wartością dodatnią są również przygotowane propozycje lektur. Autor wtrąca jednak do artykułu swoje subiektywne komentarze, nie zaznaczając, które przemyślenia są jego osobistymi. Jest to prawdopodobnie spowodowane specyficzną hybrydą gatunkową, nawiązującą do felietonu, w której porusza się dziennikarz.

kryterium prawdy: 1/1

kryterium obiektywizmu: 0,7/1

kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 0,8/1

kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 4.5/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/samuelfrancisjohnson-1207793/