AGNIESZKA ŻĄDŁO O POWODACH GŁOSOWANIA NA KONFEDERACJĘ

AGNIESZKA ŻĄDŁO O POWODACH GŁOSOWANIA NA KONFEDERACJĘ

Artykuł Dość „ucisku Polaków”. Paula ma więcej powodów, by zagłosować na Konfederację, Newsweek, 02.08.2023

https://www.newsweek.pl/polska/polityka/dosc-ucisku-polakow-paula-wybiera-konfederacje/b8qvz8s

W swoim tekście Agnieszka Żądło rozmawia i przybliża historie wyborców Konfederacji, pyta o powody głosowania na te partię. Jej rozmówcy to osoby w różnym wieku, o różnych zawodach, pochodzeniu i sytuacji życiowej. Z artykułu można wywnioskować dwa główne powody, dla których głosują na Konfederację: są to konserwatywne poglądy i liberalne czy wręcz libertariańskie podejście do spraw gospodarczych. Rozmówcy Agnieszki Żądło nie zgadzają się m.in. na zbyt wysokie (ich zdaniem) świadczenia socjalne, przymusowe opłacanie ZUS czy odejście od wartości chrześcijańskich. Warto zauważyć, że osoby te nie są bezkrytyczne w stosunku do popieranej przez nich partii: niektórym nie podobają się np. poglądy i działania Grzegorza Brauna, jeden z bohaterów mówi:

– Na Konfederację będę głosował, ale nie będę się cieszył. Wolałbym, żeby powstała jakaś normalna partia, która miałaby poglądy wolnorynkowe i broniła przedsiębiorców.

Ten ostatni aspekt, czyli pokazanie, że dla niektórych wyborców głos na Konfederację to głos na „mniejsze zło”, jest najważniejszą częścią tekstu, która sprawia, że artykuł ten jest ważny społecznie. Przedstawienie historii tych wyborców stanowi przyczynek do dyskusji o powodach głosowania na Konfederację. Taka pogłębiona dyskusja może prowadzić do osłabienia zjawiska polaryzacji w polskim społeczeństwie, oraz promować ideę szacunku do drugiego człowieka, w tym szacunku na forum publicznym. 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/ulleo-1834854/ Pixabay

ALICJA GARDULSKA O DYSKRYMINACJI KOBIET na uczelniach

ALICJA GARDULSKA O DYSKRYMINACJI KOBIET na uczelniach

Artykuł „Na uczelniach nie ma dyskryminacji? Kobiety zamiast prowadzić badania rezerwują sale i tłumaczą dokumenty” Gazeta Wyborcza, 26.07.2023

https://wyborcza.pl/7,75398,30005096,kariera-zajmuja-sie-w-weekendy-portret-badaczek-z-europy-srodkowo-wschodniej.html

W swoim artykule Alicja Gardulska powołuje się na badania dr Anny Górska, dyrektorki Centrum Badań Kobiet i Różnorodności w Organizacjach w Akademii Leona Koźmińskiego, która rozmawiała z naukowczyniami na temat ich doświadczeń w pracy akademickiej. Z rozmów tych wynika, że Polska ma wciąż duży problem z seksizmem na uczelniach wyższych, szczególnie ze stereotypowym podziałem ról wśród naukowców. Rozmówczynie dr Górskiej opowiadały o tym, że niejednokrotnie są im przydzielane nadprogramowe, nieodpłatne zadania administracyjne, takie jak organizowanie konferencji naukowych czy tłumaczenie dokumentów. Z tego powodu kobiety mają o wiele mniej czasu i sił by skupić się na prowadzeniu badań naukowych, które są niezbędne do osiągania kolejnych awansów zawodowych. Problemem polskich uczelni jest też, według wypowiedzi przytoczonych w artykule, niesprawiedliwe rozdzielanie zajęć dydaktycznych – przydział ustalany jest na podstawie znajomości, często używany jest też argument, jakoby kobiety bardziej nadawały się do pracy ze studentami od mężczyzn, co również jest przejawem seksizmu.

Artykuł Alicji Gardulskiej jest ważny, ponieważ zwraca uwagę na problem, który niejednokrotnie jest bagatelizowany, z powodu, który podkreśla sama autorka: 

Kiedy zaczynała badania, od części profesorów słyszała, że są niepotrzebne, bo problemu nierówności płci na uczelniach dawno nie ma. W końcu mamy system oceny naukowców, oparty głównie na punktach za publikacje, więc szanse są równe. A liczba kobiet w nauce rośnie.

Teoretycznie więc w pracy naukowej mamy równość, ale badania dr Anny Górskiej pokazują, że teoria a praktyka to dwie oddzielne rzeczywistości. Wykorzystanie badań dr Górskiej, a więc doświadczeń naukowczyń z różnych polskich uczelni, które łączą podobne doświadczenia, uwiarygadnia artykuł i dodaje mu obiektywizmu. 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/jarmoluk-143740/ Pixabay

MAŁGORZATA ŚWIĘCHOWICZ O LĘKU SENIORÓW PRZED SAMOTNOŚCIĄ

MAŁGORZATA ŚWIĘCHOWICZ O LĘKU SENIORÓW PRZED SAMOTNOŚCIĄ

Artykuł „Zanim mnie znajdą zje mnie mój pies albo kot”. Strach paraliżuje samotnych 60-latków. Newsweek 10.07.2023

https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/najwiekszy-lek-samotnej-osoby-upadek-umre-zanim-nadejdzie-pomoc/3cn681j

Małgorzata Święchowicz bazuje na historii Marii M., której zwłoki znaleziono w jej mieszkaniu dopiero 5 lat po śmierci, aby przedstawić strach, jaki wywołuje w starszych osobach samotność. Maria M. jest przykładem tego, jak ludzie samotni są niemal „niewidzialni” dla otoczenia – jej zgon został odkryty dopiero gdy w jej mieszkaniu pękła rura i trzeba było je otworzyć siłą, wcześniej sąsiedzi myśleli, że wyjechała, a spółdzielnia nie miała powodów do niepokoju, ponieważ opłaty były regularnie uiszczane jako zlecenia stałe. 

W artykule wypowiadają się również eksperci: Agnieszka Wrońska, z Fundacji Dignum, która opiekuje się osobami starszymi, Dagmara Szymczak, prezeska tej fundacji, Klaudyna Kubiak działająca w Stowarzyszeniu mali bracia Ubogich, Konrad Pierzchalski, ratownik medyczny i psycholog, profesor Piotr Szukalski, socjolog i demograf z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego oraz Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia Wiosna, które regularnie robi badania dotyczące samotności i biedy. Wszyscy oni zwracają uwagę na to, że „niewidzialność osób starszych i samotnych to problem społeczny oraz systemowy: z jednej strony ludzie nie przywiązują uwagi do swoich sąsiadów, z drugiej państwo nie ma narzędzi, by walczyć z problemem, jakim jest samotność, dlatego działania w tej sferze podejmują organizacje pozarządowe, które jednak też mają ograniczone pole działania. Eksperci zauważają również, że problem z wyobcowaniem osób starszych nawet na przestrzeni jednego bloku nie jest charakterystyczny dla określonego miasta czy środowiska, jest problemem uniwersalnym, na który wpływa też zjawisko rozproszonej odpowiedzialności: ludzie nawet jeśli zauważają problem, są przeświadczeni, że ktoś inny (np. inny sąsiad) na pewno się nim zajmie. 

Małgorzata Święchowicz poza przedstawieniem konkretnych historii i obaw konkretnych osób starszych posługuje się też niezależnymi danymi na temat samotności osób starszych, konkretnie raportem Instytutu Pokolenia oraz badania prowadzonego przez Pollstar. Jest to zdecydowana zaleta tekstu, ponieważ pokazanie konkretnych wyników badań pozwala czytelnikowi na zrozumienie skali zjawiska, które opisywane jest w tekście. Również dobrani przez autorkę eksperci są „odpowiednimi osobami na odpowiednim miejscu” i ich wypowiedzi służą podkreśleniu wagi problemu z kilku różnych perspektyw. 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/stevepb-282134/ Pixabay

MARTA GLANC O OBAWACH OSÓB Z ZABURZENIAMI PSYCHIATRYCZNYMI

MARTA GLANC O OBAWACH OSÓB Z ZABURZENIAMI PSYCHIATRYCZNYMI

Artykuł L4 od psychiatry i łatka „psychola”. „Pożałowałam tej decyzji”. Polityka, 09.07.2023

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2218666,1,l4-od-psychiatry-i-latka-psychola-pozalowalam-tej-decyzji.read

Z artykułu Marty Glanc możemy się dowiedzieć, dlaczego ludzie w kryzysie zdrowia psychicznego obawiają się proszenia lekarzy psychiatrów o wypisanie im L4. Poznajemy historie ludzi, których szefowie, pomimo wciąż rosnącej świadomości społecznej na temat zaburzeń psychicznych, nie wykazali się zrozumieniem dla problemów swoich pracowników i „krzywo patrzyli” na zwolnienie lekarskie wypisane przez psychiatrę, co kończyło się nawet zwolnieniem z pracy. Bohaterowie artykułu opowiadają o stygmatyzacji, jaka wciąż może spotkać osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne, podkreślają też trudności, jakie spotykają osoby pracujące nie w oparciu o umowę o pracę, a np. na umowie zleceniu czy będące samozatrudnione, które niejednokrotnie nie mają prawa do L4 lub nie mogą sobie pozwolić na pójście na zwolnienie lekarskie ze względów finansowych.

W artykule pojawiają się też historie bardziej optymistyczne, opowiadane przez pracowników, którzy mieli szczęście spotkać bardziej wyrozumiałych czy empatycznych przełożonych, jednak widoczne jest, że są to raczej wyjątki potwierdzające regułę niż zasada. Marta Glanc przytacza również opinię eksperta-komentatora, psychiatry Sławomira Murawca, rzecznika prasowego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Potwierdza on, że często pacjenci boją się prosić o L4 od psychiatry ze względu na obawy co do reakcji przełożonych, którzy niejednokrotnie podejrzewają pracowników o symulowanie problemów ze zdrowiem psychicznym. Ekspert podkreśla, że osoby, które mogą ze swoimi szefami otwarcie porozmawiać o swoich problemach bez ryzyka negatywnej reakcji, czują się ogólnie lepiej, dzięki czemu rzadziej spotykają ich kryzysy zdrowia psychicznego.

Artykuł należy docenić za kompleksowe podejście do tematu, m.in. poprzez pokazanie, że zaburzenia psychiczne i problemy z nimi związane mogą dotknąć każdego, niezależnie od płci, wieku czy wykonywanego zawodu czy pokazanie pozytywnych wzorców zachowań szefów, którym pracownik przekazuje L4 od psychiatry. Także wypowiedź eksperta jest zaletą artykułu Marty Glanc, gdyż udowadnia, że opisywany problem jest szeroki i dostrzegają go również psychiatrzy. 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/parentingupstream-1194855/ Pixabay

MAREK ŚWIERCZYŃSKI O PRZESMYKU SUWALSKIM

MAREK ŚWIERCZYŃSKI O PRZESMYKU SUWALSKIM

Artykuł „Strachy o przesmyk suwalski. Spójrzmy na układ sił po obu stronach tej gardzieli” Polityka, 19.07.2023

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2220306,1,strachy-o-przesmyk-suwalski-spojrzmy-na-uklad-sil-po-obu-stronach-tej-gardzieli.read

W swoim tekście Marek Świerczyński odnosi się do pojawiających się w mediach informacji o tym, że przesmyk suwalski (teren przy granicy Polski i Litwy, który oddziela Białoruś od Obwodu Królewieckiego) może być celem ataku przerzuconej na Białoruś grupy rosyjskich najemników, tzw. „grupy Wagnera”. Autor skupia się przede wszystkim na dwóch aspektach: krytyce mediów, które bezrefleksyjnie przekazują swoim odbiorcom wypowiedzi rosyjskich propagandystów oraz na przybliżeniu czytelnikowi tego, jak wyglądają siły NATO zgromadzone w Polsce i na Litwie na terenie przesmyku. 

Świerczyński podkreśla w swoim artykule, że buńczuczne zapowiedzi przedstawicieli rosyjskiej armii i rosyjskich władz o możliwości w miarę bezproblemowego zdobycia przesmyku są czystą propagandą, tworzoną na potrzeby rosyjskiego społeczeństwa. Dziennikarz zwraca uwagę, że przekazywanie takich treści bez odpowiedniego komentarza, traktowanie ich poważnie, może być szkodliwe i wzbudzać niepotrzebny niepokój w polskich czytelnikach, co jest celem rosyjskiego reżimu. W dalszej części autor w klarowny sposób opisuje jakie siły wojskowe zgromadzone są przez NATO w przesmyku suwalskim, jak wygląda ich szkolenie oraz opisuje możliwe scenariusze w przypadku rzeczywistej agresji ze strony Białorusi lub połączonych sił białorusko-rosyjskich. Podkreśla też fakt, że w skutek wojny w Ukrainie armia rosyjska jest osłabiona, m.in. straciła część nowoczesnego sprzętu.

Największą zaletą tekstu Marka Świerczyńskiego jest emanujący z niego spokój i profesjonalizm. Autor nie próbuje wzbudzić taniej sensacji i krytykuje osoby, które to robią. W tekście w jasny sposób wyjaśniono, dlaczego nie należy obawiać się o bezpieczeństwo polski w kontekście gróźb rosyjskich o ataku na przesmyk suwalski. Świerczyński wszystkie najważniejsze informacje przedstawia w sposób zrozumiały również dla osób, które nie znają się na wojskowości, podaje m.in. czas, w jakim jednostki desantowe NATO mogą dotrzeć do przesmyku od ogłoszenia alarmu. Podanie takich danych działa na czytelnika uspokajająco, pozwala mu też w sposób bardziej poinformowany czytać inne wiadomości na ten temat. 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/12019-12019/ Pixabay