Artykuł „O rzezi wołyńskiej 80 lat później. Dlaczego ta rocznica jest wyjątkowa?” Polityka, 11.07.2023
Autorka przedstawia nam historię polsko-ukraińskiego dialogu na temat Wołynia, zapoczątkowanego w 1997 roku przez prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Leonida Kuczmę, którzy podpisali dokument „O porozumieniu i pojednaniu”. Jagienka Wilczak podkreśla, że prezydenci Kwaśniewski i Kuczma mówili o potrzebie budowania wzajemnych relacji między Polską a Ukrainą w oparciu o prawdę. Jednak, jak pisze autorka, przez kolejne lata i kolejne rocznice rzezi wołyńskiej władze obu państw nie umiały porozumieć się w tej kwestii i z obu stron granicy „kwestia Wołynia” była wykorzystywana do gier politycznych.
Jagienka Wilczak zwraca uwagę na to, jak bardzo różnią się spojrzenia Polaków i Ukraińców na Stepana Banderę, przywódcę OUN-B, który dla Ukraińców jest bohaterem, gdyż walczył o wolną Ukrainę, z kolei dla Polaków jest zbrodniarzem ze względu na swoją, jak mówi cytowany w artykule profesor Grzegorz Motyka, moralną odpowiedzialność za zbrodnię wołyńską. Różnice te uwypukliły się współcześnie, po rosyjskiej agresji na Ukrainę, gdyż w tym tragicznym momencie historii część Ukraińców tym bardziej zaczęła cenić Banderę. Równocześnie autorka podkreśla, że mimo tej zadry w stosunkach polsko-ukraińskich Polacy przyjęli z otwartymi ramionami i sercami ukraińskich uchodźców, ujmując to następująco:
Wojna, której za prezydentury Kwaśniewskiego i Kuczmy nikt się nie spodziewał ani przez mgnienie, zmieniła wiele, zwłaszcza w relacjach między ludźmi. To było coś innego niż porozumienie elit, to było porozumienie zwykłych ludzi; okazało się, że tragiczna historia nie przeszkodziła Polakom otworzyć serc, domów, nieść ratunek, a nawet ginąć za wolną Ukrainę.
W podsumowaniu autorka zauważa, że mimo znacznej poprawy relacji między oboma państwami i narodami w obliczu wojny, Wołodymyr Zełenski wciąż nie przeprosił w imieniu swojego narodu za rzeź wołyńską. Jagienka Wilczak uważa, że to dlatego, że w czasie wojny prezydent Zełenski nie chce burzyć czy nadwyrężać pomnika osoby, która jest bohaterem
dla wielu Ukraińców, i którego kult jednoczy naród.
Najmocniejszym i najbardziej godnym odnotowania punktem artykułu Jagienki Walczak jest jego obiektywność – autorka odnotowuje, że winę za nierozwiązanie do dziś kwestii Wołynia w relacjach polsko-ukraińskich ponoszą politycy obu stron. Jednocześnie nie wykorzystuje ona trwającej wojny jako okazji do usprawiedliwienia prezydenta Zełenskiego za niewystarczające działania w tym zakresie, stara się jednak przedstawić specyficzną, trudną sytuację, w której znajduje się prezydent Ukrainy oraz cały naród ukraiński. Walczak w żadnym miejscu nie próbuje również umniejszać tragedii, która wydarzyła się na Wołyniu, przeciwnie, otwarcie nazywa ją ludobójstwem. Po zapoznaniu się z artykułem czytelnik z pewnością lepiej zrozumie ukraińską perspektywę na kwestię rzezi wołyńskiej, równocześnie sam będzie mógł zdecydować, czy przytaczane argumenty go przekonują.
Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 1/1
Ocena: 5/5
Obraz: https://pixabay.com/pl/users/goja73-4585469/ Pixabay