Tomasz Wojtas, Bohaterka zdjęcia z protestu LGBT była agresywna. Szefowa „Faktu”: fotografia niezwykle wymowna, relacja rzetelna, wirtualnemedia.pl z dnia 11.08.2020

 

W reakcji na aresztowanie aktywistki LGBT Margot w Warszawie i zatrzymanie innych osób uczestniczących w tym wydarzeniu, w kolejnych dniach zorganizowano kolejne protesty. Zwracano w nich uwagę głównie na brutalność policji i użycie przez nią nieadekwatnych środków. Tomasz Wojtas w swoim artykule stara się pokazać dwie strony medalu tej sytuacji, a konkretniej materiału prasowego gazety „Fakt”. Rozpoczyna od opisu zarówno okładki jak i strony z artykułem, które mają wyraźny wydźwięk negatywny w stosunku do policji poprzez użycie takiego, a nie innego kadru wraz z napisem „Julia przyszła krzyczeć o prawach mniejszości. Nie bez znaczenia było także zestawienie tych elementów z komentarzem wice naczelnego „Faktu” Marcina Kowalczyka zatytułowanym „znów nas dzielą” i wizerunkami polityków związanych z partią PiS.

W dalszej części autor zwraca jednak uwagę na agresywne zachowanie kobiety ze zdjęcia, podkreślając ten fakt przywołaniem posta opublikowanego przez policję na Twitterze zawierającego materiał filmowy, który przedstawia nagrane sceny z protestu, jak i wypowiedzi osób stawiających pod znakiem zapytania przekaz medialny „Faktu”:

– Marcin Makowski z „Do Rzeczy”: „Julia przyszła krzyczeć o prawach mniejszości”. Również Julia do policji:”K***y, faszysci. K****y, nie ludzie”, „Raz, dwa, trzy, j***ć psy”, „J***y tchórz. Odsłoniłbyś mordę, bo koronawirus to najmniejszy wstyd, który może ci się przytrafić”
– Marzena Paczuska, do niedawna członek zarządu Telewizji Polskiej: „Jutro w Fakcie po tej kłamliwej jedynce zrównacie @PolskaPolicja z białoruską, tak? A dzisiaj na informację na jedynce o manifestacjach na Białorusi, nie starczyło nawet cm? Bo z agresywnej baby trzeba pilnie męczennicę zrobić…”
– Marcin Wikło, wPolityce.pl: ”Pani Julia tak pięknie krzyczała, a ta zła policja powaliła ją na glebę. Takimi bredniami nakręca się spiralę nienawiści”. – Odpychające. Czy taka manipulacja Faktu mnie dziwi? Nie. Ale uważam, że trzeba reagować za każdym razem. Nigdy nie można okazać bezsilności, bo wlezą nam na głowy. A policji należy dziękować, że nie wybierając żadnej ze stron dba o przestrzeganie prawa.”

Następnie Wojtas oddaje głos redaktor naczelnej „Faktu” Katarzynie Kozłowskiej, aby ustosunkowała się do zarzutów o stronniczość przedstawienia materiału.
Argumentuje ona między innymi, że:

„to zdjęcie to nie problem Faktu, tylko władzy, która igra z nastrojami społecznymi, podpalając Polskę. Władzy, która ciężko pracuje na to, by kraj o wielkich pokładach „konserwatywnej tolerancji ludowej”, na zdjęciach prezentował się jak najbardziej opresyjny reżim”.

Kozłowska podkreśla również, że w artykule zwrócono uwagę nie tylko na agresję policji, ale również Julii:

„W relacji z zajść zamieszczonej wewnątrz numeru zaznaczono w lidzie, że „niektórzy działacze zachowywali się agresywnie”, a na zdjęciu widać, jak kobieta obezwładniona potem przez funkcjonariusza wskakuje na policyjny samochód.”

Podsumowuje zaistniałą sytuację w szerszym kontekście wyliczając kolejno jej etapy :

„1) W kampanii wyborczej politycy sięgają po hasła godzące w mniejszości (m.in. seksualne), wzmacniając polaryzację społeczną. 2) Młodzi aktywiści odpowiadają happeningami. 3) Policja zatrzymuje, a sąd aresztuje działaczkę [w zasadzie wyraża zgodę na aresztowanie – red. DD] – a okoliczności tych działań dają przyzwolenie na uruchomienie wobec tej osoby lawiny kpin i niehumanitarnych komentarzy odnoszących się do poczucia tożsamości tej osoby itd. 4) Młodzi aktywiści wzmagają protesty, a władza zamiast dialogu, uruchamia policję, która zatrzymuje kilkadziesiąt osób”.

Tomasz Wojtas prezentuje rzetelny opis sytuacji, która jest obecnie silnie komentowanym tematem w mediach. Cechuje go obiektywizm, gdyż każda ze stron otrzymała proporcjonalną możliwość wypowiedzi. Autor, oprócz prezentowanych odmiennych stanowisk, przedstawia suche fakty, stroniąc od zamieszczania swojego komentarza. Pozostaje bezstronny wobec podjętego przez niego tematu, nie krytykuje bezpodstawnie żadnej ze stron.

Według nas jednak warto byłoby jedynie doprecyzować informacje zawarte w następującym zdaniu: „Natomiast już w sobotę w social media pojawiło się zdjęcie, na którym ta kobieta ostro dyskutuje z postronnym mężczyzną, w pewnym momencie nazywa go „zarazą” – brakuje naszym zdaniem linka do tego materiału.

 

Konkludując,
Kryterium prawdy: 0,9/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 1/1
Łączna ocena: 4,9/5