Michał Fuji o brutalnej stronie profesora-kłusownika

Michał Fuji o brutalnej stronie profesora-kłusownika

Reportaż „Król kłusowników” – Superwizjer 10.03.2023

https://tvn24.pl/go/programy,7/superwizjer-odcinki,10894/odcinek-1038,S00E1038,1015738

Naczelna Rada Łowiecka jako najważniejszy organ, który kontroluje cały proces, wyznacza zasady polowań. Do niedawna na jej czele stał profesor Paweł P. Zainteresowano się jego osobą, gdy na światło dzienne wyszły informacje o jego niedopuszczalnych działaniach, które można spokojnie zaliczyć do kłusownictwa. Na filmach z ukrytych kamerek, nagranych dzięki współpracy dziennikarza czasopisma myśliwskiego, Stanisława Pawluka, widać jak mężczyzna pod wpływem alkoholu poluje na zwierzęta z użyciem niedozwolonej broni. Co więcej Paweł P. wybierał się na polowania w okresie ochronnym i nocą, gdy jest to bezwzględnie zakazane. 

Aby pokazać skalę nieprawidłowości, do których dopuścił się Paweł P. autor reportażu powołuje się na rozmowę z obecnym prezesem Naczelnej Rady Łowieckiej, Rafałem Malcem. Mężczyzna jest wstrząśnięty zachowaniem profesora, które zalicza się do przestępstw łowieckich.  Prawo jasno określa, że osoba po spożyciu obojętnie jakiej dawki alkoholu nie ma prawa posiadać przy sobie broni, a co dopiero jej używać. Kolejną kwestią jest używanie broni białej np. noży, które również są nielegalne do uśmiercania zwierzyny.

Mimo dowodów, Polski Związek Łowiecki nie wyciągnął żadnych konsekwencji wobec Pawła, P, który w dalszym ciągu zaprzecza, że dopuścił się powyższych przestępstw łowieckich. 

Materiał został dobrze przygotowany pod względem merytorycznym. Autorzy zebrali dużo materiałów, aby przedstawić zaistniałą sytuację z detalami. Co więcej w reportażu dopuszczono do głosu wszystkie strony konfliktu, więc dziennikarze zastosowali się do zasady obiektywizmu. To bardzo wzmacnia rzetelność przygotowanego materiału. 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu:1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji:1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz:  https://pixabay.com/pl/users/peggychoucair-1130890/ Pixabay

Piotr Świerczek o kulisach pracy podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza

Piotr Świerczek o kulisach pracy podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza

“Siła kłamstwa” Piotr Świerczek, TVN24, Czarno na białym, 12.09.2022 r.

https://tvn24.pl/go/programy,7/czarno-na-bialym-odcinki,11367/odcinek-2301,S00E2301,863125 

“Siła kłamstwa” to reportaż Piotra Świerczka opublikowany w programie “Czarno na białym” TVN24. W swoim materiale dziennikarz zajmuje się kulisami pracy podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego, czyli “komisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza”. Reporter kompleksowo i szczegółowo bada działania podkomisji, dociera do istotnych raportów i analiz oraz publikuje po raz pierwszy materiały, zebrane przez komisję, które nie znalazły się w końcowym raporcie.

Materiał rozpoczyna się urywkami z TVP, na których wypowiadają się: Antoni Macierewicz, Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki. Politycy Prawa i Sprawiedliwości oświadczają, że znają przyczynę katastrofy samolotu prezydenckiego z 2010 roku. Twierdzą, że był to zamach bombowy. Oskarżają również rząd Donalda Tuska o “kłamstwo smoleńskie” – ukrywanie prawdy przed Polakami.

Reportaż podzielony został na kilka rozdziałów, w których Piotr Świerczek omawia kolejne elementy raportu komisji smoleńskiej i ujawnia nadużycia oraz manipulacje, których dokonali członkowie podkomisji.

Omawiane są kolejno: trajektoria lotu Tu-154, teoria “pancernej brzozy”, teoria bomby w skrzydle, materiał wybuchowy i dźwięk wybuchu. W każdym z powyższych punktów dziennikarz odnajduje ślady manipulacji. W reportażu przedstawione są materiały, które wskazują, że podkomisja Macierewicza traktowała dowody wybiórczo i pracowała pod z góry założoną tezę. Autor nawiązuje kontakt z byłymi członkami podkomisji: Markiem Dąbrowskim, który nie podpisał raportu, a następnie opisał nieścisłości i podzielił się swoimi wątpliwościami z rodzinami zmarłych w katastrofie; Adrianem Siadkowskim – żołnierzem zawodowym odpowiedzialnym za eksperymenty pirotechniczne. Siadkowski również nie podpisał raportu podkomisji. Co więcej, reporter zwraca uwagę na to, że analiza eksperymentu pirotechnicznego skrzydła samolotu nie została dołączona do załączników raportu. Kolejną osobą, z którą Piotrowi Świerczkowi udało się skontaktować jest Mirosław Tarasiuk, który sporządził analizę dźwięku. W rozmowie telefonicznej z autorem materiału twierdzi, że nie zidentyfikował dźwięku wybuchu w nagraniach z czarnych skrzynek samolotu.

W “Sile kłamstwa” Piotr Świerczek porównuje również analizę Jarosława Berenta, biegłego sądowego, zajmującego się eksperymentami wybuchowymi, z materiałami podkomisji Macierewicza. Zwraca uwagę na nieścisłości i wybiórcze traktowanie analizy.

Reporter dotarł także do amerykańskiego raportu NIAR, za który podkomisja zapłaciła 8 mln złotych. Według analiz i symulacji naukowców mamy do czynienia z katastrofą, a nie zamachem. Jednak podkomisja Macierewicza z raportu NIAR czerpie tylko te fragmenty, które mogą potwierdzić teorię o wybuchu. Do raportu NIAR autor wraca kilkukrotnie.

Istotnym elementem w reportażu są nagrania i materiały, które wcześniej nie były publikowane przez podkomisję do ponownego zbadania wypadku lotniczego. Dziennikarz TVN24 kontaktuje się również z podkomisją, aby wyjaśnić nieścisłości, które udało mu się odkryć. W swoim materiale publikuje odpowiedź i wskazuje na nieprawdziwe treści w niej zawarte oraz wymijające odpowiedzi. Ponadto zwraca się również do posła-sprawozdawcy Rady Europy, ponieważ Antoni Macierewicz twierdził, że organ ten poparł teorię o zamachu. Okazuje się, że Rada Europy w ogóle nie zajmowała się badaniem przyczyn katastrofy i nie popiera teorii Macierewicza.

Reportaż kończy się powrotem do klisz i urywków z jego początku. Znów widzimy czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy o zamach oskarżają Rosjan i mówią o “kłamstwie smoleńskim”. Autor zadaje retoryczne pytanie: kto w tej sprawie kłamie?

Materiał Piotra Świeczka jest wielowątkowy i wnikliwy. Dziennikarzowi udało się dotrzeć do nagrań i materiałów podkomisji, ale również porozmawiać z byłymi jej członkami. Ponadto strona wizualna prezentuje się na bardzo wysokim poziomie. Oprócz zdjęć dokumentów i materiałów pokazane są również nagrania i animacje, dzięki którym widz ma możliwość zobrazowania sobie informacji podawanych przez autora. Jest to niewątpliwa zaleta reportażu. 

Bardzo istotnym aspektem jest fakt, iż reporter nie dementuje w całości pracy podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego. Wskazuje jednak na nieścisłości i wybiórcze traktowanie materiałów dowodowych. Reportaż pokazuje jak łatwo można zmanipulować prawdę o istotnym wydarzeniu.

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1 

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Obraz 穿着拖鞋一路小跑 z Pixabay

Łukasz Frątczak i Jakub Stachowiak o taśmach dot. przemytu

Łukasz Frątczak i Jakub Stachowiak o taśmach dot. przemytu

Łukasz Frątczak i Jakub Stachowiak – “Człowiek Kamińskiego i wielki przemyt” Superwizjer TVN 1.10.2021 r.

https://tvn24.pl/go/programy,7/superwizjer-odcinki,10894/odcinek-85,S00E85,604441

Reportaż zaczyna się od pozyskanej przez dziennikarzy rozmowy dwóch osób, które planują przemyt papierosów. Rozmowa jest transmitowana co uwiarygadnia ją jako prawdziwą. Następnie autorzy zdradzają, że jednym z rozmawiających jest bliski współpracownik Mariusza Kamińskiego – Grzegorz P., a nagranie posiada większość służb w Polsce. 

Następnie dziennikarze lecą do Dubaju gdzie spotykają się z ukrywającym się tam z byłym szefem mafii vatowskiej Igorem T. Grzegorz P. oferował mu “załatwienie” listu żelaznego za łapówkę. 

Reportaż przechodzi do przedstawienia kariery Grzegorza P., która w wielu momentach przecina się z posadami Mariusza Kamińskiego, a anonimowy informator mówi o jego zadaniach i pracy w CBA. Po ułaskawieniu w 2015 r. przez Andrzeja Dudę Grzegorz P. dostaje stanowisko w PKP Cargo. W tym momencie reportaż wraca do byłego szefa mafii vatowskiej, który opowiada o propozycji przemytu papierosów przez PKP Cargo złożonej mu przez Grzegorza P., którą słyszymy na nagraniu.

Dziennikarze podkreślają, że nie wiedzą czy plan został zrealizowany jednak na podstawie przechwyconych ładunków papierosów w Porcie Gdańskim, zapakowanych dokładnie w taki sposób w jaki jest planowany na rozmowie, można przypuszczać, że był on realizowany.

Kolejnym etapem śledztwa było spotkanie z Grzegorzem P. by zapytać o spotkanie w Dubaju jednak nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Zarówno spotkanie z Igorem T.  jak i z Grzegorzem P. dziennikarze nagrywali ukrytą kamerą, co uniemożliwia zarzucenie im, że rozmowa została zmanipulowana czy, że rozmówca pewnych rzeczy nie powiedział. Grzegorz P. przesłał jednak oświadczenie, w którym zaprzecza, że rozmowa dotyczyła przemytu a jedynie miał pracować jako prywatny detektyw dla Igora T.

Następnie dziennikarze wracają do wątku posiadania nagrań przez polskie slużby, które miały trafić w ich ręce przez ochroniarza Igora T. Informacja ta została przekazana w reportażu podczas rekonstrukcji rozmowy, nie podano kto był rozmówcą. Co prawda informacja o tym, że jest to rekonstrukcja pojawia się w prawym dolnym rogu ekranu jednak może to wprowadzać w błąd odbiorcę i sugerować, że jest to prawdziwe nagranie rozmowy.

Igor T. twierdzi, że ta sprawa nie została podjęta przez żadną służbę ponieważ Mariusz Kamiński trzyma nad nią pieczę. Dziennikarze zapytali go o Grzegorza P. jednak nie otrzymali odpowiedzi.

Na koniec dziennikarze wracają do tematu listu żelaznego, który musiałby uzyskać zgody prokuratury w Białymstoku (tam toczy się sprawa przeciwko Igorowi T.). Sprawdzili oni, że obecna jej szefowa pracowała w CBA w czasach kiedy Mariusz Kamiński mu przewodził a Grzegorz P. pracował. Zapytali również ją osobiście o Grzegorza P. jednak ta stwierdziła, że nie widziała go od 10 lat.

Podsumowaniem reportażu jest to, że Igor T. nie dostał listu żelaznego, śledztwa dot. przemytu papierosów się przedawniły lub nic nie udało się ustalić, a nagrania z Igorem T. nie są przedmiotem żadnego śledztwa.

Dziennikarzy należy wyróżnić za wykonanie olbrzymiej pracy przy przygotowywaniu reportażu. Z każdym zainteresowanym w sprawie się spotkali, próbowali rozmawiać na żywo, a nie jedynie poprzez kontakt mailowy czy telefoniczny. Przedstawiają nagrania, które udało im się zdobyć albo nagrać a nie jedynie je parafrazują lub zapisują przebieg rozmowy. Musimy jednak obniżyć punktację za rekonstrukcję rozmowy, która może wprowadzać w błąd odbiorcę i za to, że nie pojawia się nazwisko osoby z tej rekonstrukcji, a przekazuje ona jedną z najważniejszych informacji w tym reportażu dotyczącą kontekstu politycznego tej sprawy.

kryterium prawdy: 0,8/1

kryterium obiektywizmu: 1/1

kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 0.8/1

kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 4,6/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/geralt-9301/ Pixabay

Piotr Jacoń rozmawia z rodzicami transpłciowych dzieci

Piotr Jacoń rozmawia z rodzicami transpłciowych dzieci

Piotr Jacoń – “Wszystko o moim dziecku” Czarno na białym, TVN24 25.03.2021 r.

https://tvn24.pl/go/programy,7/czarno-na-bialym-odcinki,11367/odcinek-980,S00E980,482833

Reportaż rozpoczyna się od poznania matek i ojców dzieci, które są transpłciowe. To oni są głównymi bohaterami reportażu i ich historie stanowią jego trzon. Zaczynają od dzieciństwa. Po latach zauważyli, że już we wczesnym etapie życia ich dzieci przejawiały zainteresowanie zabawkami przeznaczonymi dla innej płci, czy bawiły się w innym gronie. 

Kolejnym poruszanym tematem jest depresja, która często pojawiała się u ich dzieci oraz próbach samobójczych, których rodzice byli świadkami.

Ważnym punktem relacji rodziców z dziećmi, a przy tym niniejszego reportażu jest coming out dziecka. Opowiadają w jaki sposób dzieci powiedziały im o tym oraz o ich reakcji na tę wiadomość. Rodzice wypowiadający się w większości przypadków zareagowali bardzo spokojnie i ze zrozumieniem jednak nawet w tych wypadkach coming outy zdarzyły się dość późno i były ciężkie dla dzieci.

Kolejną fazą jest poszukiwanie pomocy psychologicznej i psychiatrycznej, które z doświadczeń rodziców jest ciężkie i wielu z lekarzy nie potrafiło pomóc dzieciom. Do rozpoczęcia tranzycji potrzebna jest opinia psychologiczna. Sytuacja w Polsce porównywana jest do sytuacji w Niemczech i Kanadzie, w których to państwach mieszka dwójka z rodziców wypowiadających się w reportażu.

Po rozpoczęciu brania hormonów przez dzieci rodzice zauważyli zmianę ich zachowania. Przede wszystkim objawiało się to większą samoakceptacją i radością z życia.

Kilku z rodziców występuje w reportażu anonimowo. Tłumaczą to strachem o dzieci, tym, że mogą być źle traktowane w przestrzeni publicznej. Tak samo rodzice, którzy pokazują twarz opowiadają o sytuacjach, w których ich dzieci bały się, zostały zaatakowane lub wyzywane.

Rodzice mówią również o konfliktach w rodzinie na polu transseksualności ich dzieci. Szczególnie w kontekście dziadków, którzy nie mogli poradzić sobie z zaistniałą sytuacją, a najczęściej byli bardzo wierzący. Potem Piotr Jacoń puszcza fragment wypowiedzi abp. Jędraszewskiego dot. tęczowej zarazy oraz Prezydenta Andrzeja Dudy o ideologii LGBT, które dla rodziców są skandaliczne i bolesne.

Rodzice opowiadają o problemach z dokumentami ich dzieci, na co autor puszcza rozmowę Beaty Lubeckiej z Margot Szutowicz, w którym Lubecka pyta się o to co Szutowicz ma wpisane w dowodzie. Później rodzice mówią o problemach prawnych dot. korekty płci m.in. obowiązku pozwania rodzica przez dziecko. Sytuacja ta ponownie porównywana jest do przepisów niemieckich i kanadyjskich.

Na końcu reportażu pojawiają się statystyki ze źródła Fundacji Trans-Fuzja o osobach transpłciowych w Polsce. Piotr Jacoń zadedykował reportaż swojej transpłciowej córce – Wiktorii, która przygotowała muzykę do tego materiału.

Podsumowując materiał ten jest bardzo osobisty dla autora pomimo tego, że on sam niewiele się w nim wypowiada. Oddaje głos matkom i ojcom, którzy wspierali swoje dzieci podczas ich szeroko pojętej procedury korekty płci, od pierwszych przejawów, że ich płeć może się nie zgadzać do wyroku sądu potwierdzającego inną płeć. Porusza tematy coming outu, reakcji środowiska – zarówno rodziny jak i środowiska zewnętrznego, aspekt polityczny oraz prawny procedury korekty płci. Zostaje wyróżniony ze względu na jego oddźwięk i efekt edukacyjny, który może wywołać.

kryterium prawdy: 1/1

kryterium obiektywizmu: 1/1

kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/satyaprem-6578610/ Pixabay

Marcin Gutowski o drugiej twarzy kard. Dziwisza

Marcin Gutowski o drugiej twarzy kard. Dziwisza

Marcin Gutowski, „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza”, „Czarno na białym” TVN24

 

Nie bez przyczyny, echo po dokumencie Marcina Gutkowskiego nie cichnie do dziś. Reporter „Czarno na białym” dotknął drugiej, nieznanej dotąd twarzy kardynała Stanisława Dziwisza, tworząc zupełnie nowy portret byłego metropolity krakowskiego.

Legendarny osobisty sekretarz i przyjaciel Jana Pawła II, u którego boku spędził kilkadziesiąt lat. Zawsze blisko, zawsze gotowy na każde wezwanie. Niezastąpiony – jak mówił papież, choć on sam nazywał się „człowiekiem, którego nie ma” – wprowadził nas reporter.

W trakcie tych słów, obserwujemy archiwalne zdjęcia oraz filmy, przedstawiające kardynała Dziwisza wraz z Janem Pawłem II w przeciągu kilkudziesięciu lat.

Z biegiem lat, coraz wyraźniej wyłania się jego druga twarz, potężnego hierarchy, szarej eminencji, która potrafi zadbać o specyficznie rozumiany interes kościoła, ale nie tylko.

Zaledwie po kilku minutach poznajemy główne przesłanie dokumentu oraz historie, świadczące o maskowaniu przez Stanisława Dziwisza faktów nadużyć seksualnych wśród małoletnich. Na potwierdzenie tych słów, możemy ujrzeć fragmenty dawnych dokumentów, rozmowę z księdzem Tadeuszem Isakowicz-Zaleskim, innymi specjalistami, a wreszcie poruszające wyznania ofiar molestowania przez księży, w tym Janusza Szymika – ofiary ks. Jana Wodniaka.

Kiedy mowa o skandalach wykorzystywania seksualnego w kościele, czy to Meksyk, Stany Zjednoczone, Irlandia, Austria, Chile, Brazylia, Argentyna czy Francja – wszystkie drogi prowadzą do Dziwisza. Nie twierdzę, że on sam dopuszczał się wykorzystywania, nie mam takiej wiedzy i nie wydaje mi się to możliwe, ale kiedy mowa o tuszowaniu tych skandali to Dziwisz niemal zawsze pojawia się w tych aktach. – stwierdził Frederic Martel, autor bestsellerowej książki „Sodoma: Hipokryzja i władza w Watykanie”

Aby potwierdzić te słowa, reporter skontaktował się z wieloma osobami, „ofiarami największych skandali pedofilskich na świecie”.

Jeśli spojrzeć na historię Dziwisza, to był zaangażowany w jeden z największych skandali współczesnego kościoła. – dodaje Jason Berry, dziennikarz śledczy, autor książek o Legionistach Chrystusa oraz nadużyć Watykanu.

Wtedy poznajemy bliżej postać Marciala Maciel Degolado, założyciela Legionistów Chrystusa, określonego jako „diaboliczna osobowość” przez ks. Andrzeja Kobylińskiego. Przyczynę użycia takich słów dostajemy chwilę później, dowiadując się kim w życiu kościoła był wyżej wymieniony Marcial Maciel. Jedna z ofiar, walcząca o sprawiedliwość wyroku dla Degollado także wspomina osobę kardynała Dziwisza.

To skrajnie nieprawdopodobne, żeby nasz list nie dotarł do Dziwisza. Praktycznie niemożliwe. – dodaje ofiara Degollado – Jose Barba Martin.

Poza informacjami o nadużyciach seksualnych, dostajemy także wieść o możliwości przyjęcia przez kardynała Dziwisza przyjęcia gotówki na sfinansowanie święceń kapłańskich kardynała od Legionistów Chrystusa. Jak się okazało tę informację jest w stanie potwierdzić kilka osób w tym: ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski oraz Jason Berry. Historia połączeń Stanisława Dziwisza z Legionistami Chrystusa jest także wyjaśniona w reportażu, odwołując się do wielu źródeł oraz osób.
Pomimo tego, że nie doszło do bezpośredniego spotkania oraz weryfikacji zarzutów przez Eminencję, materiał uznajemy za wiarygodny, ze względu na wielość źródeł oraz rzetelność informatorów, do których w trakcie reportażu odwoływał się Marcin Gutowski.

Do tego spotkania, choć minął już miesiąc, wciąż jednak nie doszło. – stwierdza reporter
Jak udało nam się nieoficjalnie potwierdzić, [kardynał] przekonany przez swoich doradców, że unikanie odpowiedzi na pytania nie służy jego wizerunkowi, wyraził gotowość udzielenia wywiadu w „Faktach po faktach”. – dodaje

Do rozmowy z kardynałem Dziwiszem w programie TVN24 – „Fakty po faktach” doszło 20. października 2020 r. Rozmowa przeprowadzona z Piotrem Kraśko trwała około 30 minut, a jej fragmenty możemy także zobaczyć w reportażu Marcina Gutowskiego.

Odpowiedzi na niemal wszystkie z kilkudziesięciu zadanych przez nas wcześniej, szczegółowych pytań znów nie padły. – komentuje reporter.

List z odpowiedzią od kardynała, jednak trafia w ręce dziennikarza. Stanisław Dziwisz podważa w nim między innymi autorytet jednego z informatorów – Jasona Berry’ego. W tym momencie jednak, Marcin Gutowski przedstawia kolejnego świadka oraz informatora – Thomasa Doyle’a – prawnika kanonisty, byłego Dominikanina oraz autora raportów z najgłośniejszych afer pedofilskich w USA, który potwierdził wcześniejsze zeznania.

Podczas całego filmu Marcin Gutkowski ukazuje przerażającą ilość zatuszowanych spraw oraz przedstawia dowody nadużyć seksualnych innych księży, ale także nadużyć autorytetu kardynała Dziwisza. W skali całości reportażu Marcina Gutowskiego, trzeba docenić jego ogromną determinację oraz zaangażowanie w dążeniu do prawdy oraz wolę stworzenia jak najbardziej wiarygodnego dziennikarskiego przekazu, wielokrotnie nakreślanego przez reportera, chociażby w bezpośredniej rozmowie telefonicznej z kardynałem Stanisławem Dziwiszem. Dziennikarz informuje o tym, że każde ze stwierdzeń, pytań, pojawiających się w trakcie tworzenia materiału, chciał zweryfikować, kontaktując się ze źródłem. Starał się o to, aby doszło do rozmowy twarzą w twarz, by kardynał Dziwisz mógł nakreślić ogląd całej sprawy ze swojej strony. Ujmując jednak całość przekazu, bez problemu uznajemy materiał za wiarygodny i rzetelny, ponieważ poza ogromnym wkładem pracy oraz należytej staranności widocznej przy tworzeniu materiału – Marcin Gutowski powoływał się na opinie kompetentnych oraz niepodważalnych informatorów i źródeł.

Podsumowując:

Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 4,9/1
Łączna ocena: 4,9/5

Gratulujemy tak wysokiego wyniku!

Fot.: Adam Walanus 

Łukasz Wieczorek o łódzkiej poradni dla ozdrowieńców

Łukasz Wieczorek o łódzkiej poradni dla ozdrowieńców

Łukasz Wieczorek ”Badają tych, którzy COVID-19 przeszli łagodniej. Konsekwencje okazują się długofalowe.” TVN24, 14 sierpnia 2020 r. 

 

Od wielu miesięcy głównym tematem wśród mediów jest wirus COVID-19. Nie ma w tym nic dziwnego, codziennie pojawiają się nowe informacje o zakażonych, obostrzeniach, a także działaniach związanych z próbami leczenia zakażonych. Cały świat próbuje walczyć z zagrażającym ludziom wirusem. Jednakże społeczeństwo w roli odbiorców może odczuwać pewnego rodzaju zmęczenie spowodowane „bombardowaniem” coraz to większą ilością materiałów związanych z pandemią nadawanymi przez wszystkie kanały komunikacji. W tym przypadku wartym dostrzeżenia jest materiał Łukasza Wieczorka, który, pomimo popularnego już tematu związanego z koronawirusem, wyróżnia się na tle innych.

Materiał pochodzący z TVN24 z dnia 14 sierpnia 2020 dotyczy polskich lekarzy z Łodzi, którzy w odróżnieniu od innych lekarzy badają przypadki pacjentów, łagodnie przechodzących objawy zarażenia COVID-19. Autorem tego projektu jest dr Michał Chudzik – adiunkt Katedry i Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Zarówno on, jak i jego koledzy po fachu działają w pierwszej poradni dla ozdrowieńców badając dalsze skutki choroby. Materiał dotyczy zarówno objawów powirusowych jak i projektu badawczego łódzkich lekarzy, co bardzo dobrze ze sobą współgra oraz naświetla odbiorcy omawiany temat.

Ważną kwestią jest, że w materiale Wieczorka zostało zaproszonych trzech gości. Pierwszym z nich jest Filip Komor – reprezentant Polski w hokeju na lodzie, który został zarażony COVID-19, jednakże przechodził on chorobę łagodnie. W wywiadzie dzieli się swoim doświadczeniem oraz obawami, które towarzyszyły mu zarówno w trakcie choroby, jak i później. Kolejnym gościem jest wyżej wspomniany doktor Michał Chudzik. Wypowiada się on w roli eksperta, a także przedstawiciela pierwszej działającej poradni dla ozdrowieńców łagodnie przechodzących zarażenie wirusem. Trzecią i ostatnią osobą, która wypowiada się w materiale, jest trenerka personalna. Anna Mikołajczak. Ta w kilku zdaniach zachęca do wykonywania ćwiczeń zarówno w domu jak i na świeżym powietrzu. Udział Mikołajczak jest odpowiedzią na zawartą w materiale wzmiankę na temat konsekwencji braku ćwiczeń oraz ruchu w czasie pandemii. Warto zauważyć, że osoby wypowiadające się w materiale mówią bardzo rzeczowo.

Kolejność ich wypowiedzi bardzo dobrze ze sobą współgra. Materiał dotyczy wirusa COVID-19, tak więc zaproszenie zarówno osoby zarażonej jak i specjalisty – lekarza jest trafnym wyborem w tego typu materiale. Obecność lekarza sprawia, że staje się on rzetelny dzięki ukazaniu różnych perspektyw. Natomiast wypowiedzi Filipa Komora, który jest osobą publiczną może znacząco wpłynąć na tych odbiorców, którzy nadal mają wątpliwości co do realnego istnienia wirusa. Dla niektórych widzów może on służyć jako autorytet.

Jak twierdzi dr Michał Chudzik, nawet w przypadku pozornie łagodnego przebiegu choroby, wirus pozostawia za sobą nierzadko poważne konsekwencje u osób wyzdrowiałych. Chudzik przestrzega, iż mimo wyzdrowienia dalsze powikłania pochorobowe są nieuniknione:

Widzimy duże osłabienie, widzimy, że dość długo utrzymują się zaburzenia smaku i węchu. Pojawiają się powikłania zakrzepowe w kończynach dolnych

Dziennikarz dodaje, że sama regeneracja organizmu może trwać nawet kilka miesięcy.

W wyniku obserwacji osób, którym udało się wyzdrowieć po zarażeniu dr Chudzik wraz z grupą lekarzy z Łodzi stworzyli pierwszą poradnię, do której mogą się zgłosić pacjenci-ozdrowieńcy. Jak informuje dziennikarz, świat medycyny skupia swoje badania na przypadkach ciężko przechodzących pacjentów. Polskich lekarzy wyróżnia to, że jako pierwsi skupiają się na tych, którym udało się uniknąć wizyty szpitalnej. Jak twierdzi lekarz, jeszcze nikt do tej pory nie prowadził takich badań.

Jak wynika z materiału, dotychczas udało się przebadać 150. ozdrowieńców. Jak informuje Wieczorek, zdrowi pacjenci nie czują wystarczająco dobrze i zdrowo.

Część ma stany lękowe, czy depresję. Stres towarzyszy każdemu choremu.

Polski reprezentant w hokeju na lodzie w wywiadzie podzielił się towarzyszącym mu emocjom w trakcie choroby. Przyznał, że po otrzymaniu pozytywnego wyniku na koronawirusa pojawił się u niego stres, związany z obawą o zarażenie swoich bliskich.

„Kilka dni po otrzymaniu tego wyniku pozytywnego zacząłem martwić się o rodzinę, o tych najbliższych. Czy rzeczywiście nie poczęstowałem ich również koroną. Tego się obawiałem.”

Atutem materiału Wieczorka jest dołączenie danych z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (z dnia 2-5.07.2020) na temat obaw Polaków związanych z koronawirusem. Na pytanie „Obawia się Pan/Pani obecnie wychodzić z domu?” widzom ukazują się słupki z wynikami: w ogóle: 34,5 %; w bardzo małym stopniu – 15,5 %; w małym stopniu – 33,8%; w dużym stopniu – 12,8%; w bardzo dużym stopniu – 3,4%.

Co 3 badany deklaruje, że nie obawia się wychodzić z domu. Reszta ma mniejszy lub większy niepokój

Kolejną kwestią, którą porusza lekarz jest przebieg choroby u osób, którzy nie prowadzą zdrowego trybu życia.

Zdecydowana większość osób, która nie żyje zdrowo ten przebieg ma ciężki bądź bardzo ciężki jak na warunki domowe.

Dziennikarz mówił o obawach lekarzy związanymi z konsekwencjami braku ruchu oraz ćwiczeń w czasie pobytu w domu. Ci sugerują aby nie zaprzestawać ćwiczeń. Kolejną osobą zaproszoną w materiale jest Anna Mikołajczak, trenerka personalna, która w odpowiedzi na obawy lekarzy opowiada o ćwiczeniach w warunkach domowych oraz na świeżym powietrzu, pokazując przed kamerą propozycje ćwiczeń i zachęcając do ruchu.

To co używamy na siłowni można kupić i wykorzystać w warunkach domowych – przekonuje.

Podsumowaniem materiału są słowa Wieczorka, że lekarze z Łodzi wyczekują na nowych ozdrowieńców. Natomiast jak informuje, Ci planują pochwalić się wynikami badań na całym świecie już jesienią.

Podsumowując, pomimo poruszania trudnego tematu jakim jest koronawirus, materiał ma pozytywny wydźwięk, nie jest przepełniony negatywnymi emocjami. W obecnych czasach może mieć to duże znaczenie dla odbiorców, którzy atakowani coraz to nowszymi informacjami na temat pandemii, mogą odczuwać pewnego rodzaju zmęczenie. Dużym atutem jest to, że dziennikarz udzielił głosu osobie dotkniętej chorobą a także specjaliście – lekarzowi oraz trenerce personalnej, która miała za zadanie zachęcić widzów do ćwiczeń. Materiał jest płynny, nie posiada zbędnych komentarzy. Dzięki udostępnionym danym z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego staje się bardziej rzetelny. Materiał jest obiektywny, dziennikarz nie poddaje krytyce działań lekarzy. Nasza ocena to 5/5. Gratulujemy autorowi dobrego materiału!

Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 1/1
Ocena: 5/5