utworzone przez Helena Lasoń | sie 19, 2024 | Prasa |
Marek Budzisz, Chińscy żołnierze na Białorusi, Sieci, 15–21.07.2024
https://wpolityce.pl/tygodniksieci/698903-chinscy-zolnierze-na-bialorusi
„Atakujący sokół” – tak nazwano chińsko-białoruskie manewry wojskowe. Nocne desanty z powietrza, walki w terenie zabudowanym, pokonywanie przeszkód wodnych – to wszystko tuż przy Polskiej granicy, choć rzeczony “sokół” atakować ma… terrorystów.
Marek Budzisz zakłada, że te ćwiczenia, mimo oficjalnego celu zapobiegania terroryzmowi, mają inne, bardziej strategiczne cele.
Pierwszym przypuszczeniem jest demonstracja sił, szczególnie, że chińsko-białoruskie manewry “wypadły” w jubileuszowy szczyt NATO. Traktat północnoatlantycki coraz częściej oskarża Chiny o wspieranie Rosji w wojnie z Ukrainą i gospodarczo, i przez dostarczanie im technologii wojskowej. Taka demonstracja sił może być zatem ostrzeżeniem, a może nawet groźbą konsekwencji zaostrzenia polityki NATO względem Pekinu.
Bardziej pozytywnym scenariuszem jest interpretacja związana z deklaracją Aleksandra Łukaszenki, który podczas wizyty w Pekinie wyraził gotowość Białorusi do wspierania chińskich interesów w Europie. Jest to związane z trudną sytuacją na granicy polsko-białoruskiej i potencjalnym zamknięciem przez Polskę przejść granicznych. “Przez Białoruś i Polskę przechodzi 80 proc. chińskiego transportu kolejowego do Europy”, a zatem manewry na granicy mogą mieć na celu zabezpieczenie handlu z Europą w obliczu potencjalnych zagrożeń.
Przychylność Pekinu “jest dla Łukaszenki, jak się wydaje, kwestią życia i śmierci, może nawet dosłownie”. Sinolog Aleksiej Czigadajew uważa, że Łukaszenka, szukając zbliżenia z Chinami, chce zabezpieczyć się przed ewentualną aneksją przez Rosję. Ta perspektywa wciąż przewija się w wypowiedziach Putina, a prezydent Białorusi w kontaktach ze wschodem szuka możliwości wstąpienia do Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SZOS), która byłaby jego ostatecznym frontem ochrony.
Artykuł dogłębnie analizuje wiele spojrzeń na działania Chin i Białorusi, stawiając je w kontekstach politycznych i ekonomicznych, i wyciągając z nich wnioski. Jest szczegółowym przedstawieniem wydarzeń, które ciągną się za sobą przyczynowo-skutkowo, prowadząc do kolejnych punktów zrozumienia aktualnej sytuacji.
Materiał podświetla motywacje i interesy stojące za różnymi stronami konfliktu – nie tylko chińsko-białoruskimi manewrami, ale też kierujące Łukaszenką chcącym wejść do SZOS, Chinami próbującymi utrzymać istotne połączenia handlowe czy Putinem dążącym do aneksji Białorusi.
Marek Budzisz przedstawia obiektywny i istotny obraz polityki międzynarodowej, która będzie wpływać i już wpływa na Polskę. Bogate konteksty, szerokie doinformowanie i odniesienia do światowych aktualności, tworzą rzetelny i bogaty materiał.
Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenie informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 1/1
Ocena: 5/5
Obraz Amber Clay z Pixabay
utworzone przez Helena Lasoń | sie 9, 2024 | Internet |
Joanna Rubin, Spóźnili się z zapłatą kilkuset złotych do ZUS, mają oddać trzy miliony. „Absurd”, tvn24.pl, 27 marca 2024
https://tvn24.pl/biznes/dlafirm/ncbir-szybka-sciezka-pronos-spellarena-quantum-z-cofniete-dotacje-przedstawiciele-firm-komentuja-st7829223
Pronos, Spellarena i Quantum – to trzy z wielu firm, które ucierpiały na cofnięciu dotacji przez NCBiR. Motywem jest “złożenie nieprawdziwych oświadczeń finansowych”, jednak gdzie jest granica między oszustwem a błędem?
Artykuł Joanny Rubin analizuje historie pokrzywdzonych firm, które do NCBiR zwrócić muszą odpowiednio 3, 1,85 i 3,5 mln złotych. To wszystko za błąd ludzki rzędu kilkuset do maksymalnie kilku tysięcy złotych. “Sankcje są niewspółmierne do tego, co zostało zrobione”, mówi dla tvn24 Michał Żukowski, który w latach 2011-2016 pracował w NCBiR jako dyrektor działu prawnego, a przedsiębiorcy czują się oszukani przez niejasne standardy placówki.
Pronos zarzuca NCBiR brak transparentności w ocenie projektów. Spellarena wskazuje na nieprzejrzyste kryteria oceny i komunikacji ze strony agencji. Quantum krytykuje procedury NCBiR jako niekonsekwentne i niesprawiedliwe.
Tymczasem Narodowe Centrum Badań i Rozwoju podkreśla, że zawarcie umowy o dotację zależało od tego, czy firma nie miała żadnych zaległości w płatnościach na rzecz budżetu państwa, niezależnie od ich wysokości. Do tego dochodzi fakt, że składanie fałszywego (czyli też wadliwego) oświadczenia, w świetle prawa równa się ze składaniem fałszywych zeznań.
Autorka artykułu, drążąc temat napotyka ścianę milczenia – odpowiedzi NCBiR były zdawkowe lub w ogóle niedostępne. Ich przyczyną może być jednak samo prawo. “Zero-jedynkowe przepisy”, o których mówi Michał Żukowski, sprawiają, że “urzędnicy boją się zareagować tak, jakby logika podpowiadała”. Tutaj potrzebne są zmiany na gruncie prawnym, ale i politycznym.
Joanna Rubin ukazuje historie poszczególnych firm w sposób empatyczny i jasny, nawet dla osób dalekich zawiłościom prawa i finansów. Jak prawdziwa “czwarta władza”, odnajduje lukę w funkcjonowaniu pozostałych trzech i jako stróż publicznego interesu – pokazuje ją szerszej publiczności. To nie tylko spełnienie dziennikarskiego obowiązku, ale i akt obywatelskiej odwagi.
Artykuł sięga do pokrzywdzonych, sprawców i ekspertów, dając szeroki obraz prezentowanego problemu. Opiera się też w dużej mierze na oficjalnych komunikatach, zachowując w ten sposób obiektywizm i nie dając miejsca na wątpliwości odnośnie swojej autentyczności. Tak samo przez przedstawianie konkretnych kwot i dat – tekst nie jest tylko pokazem empatii, ale i rzetelnym zbiorem informacji.
Oprócz samego problemu podaje ideę jego rozwiązania, podpartą sugestiami ekspertów w ten sposób wychodząc poza teoretyczny wymiar materiału i wkraczając “do akcji”.
Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenie informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 1/1
Ocena: 5/5
Obraz Gerd Altmann z Pixabay
utworzone przez Helena Lasoń | sie 9, 2024 | Internet |
Olga Szpunar, Rośnie lęk przed matematyką. Krajowa konsultant ds. psychiatrii: „Wycofajmy obowiązek zdawania jej na maturze”, wyborcza.pl, 20 marca 2024
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,30808862,rosnie-lek-przed-matematyka-wycofajmy-ja-z-obowiazkowej-matury.html
Lęk – to według artykułu Olgi Szpunar pierwsze skojarzenie uczniów z matematyką. Jednak społeczeństwa bez edukacji matematycznej też strach się bać.
Autorka tekstu pochyla się nad tematem “lęku matematycznego”, który nęka uczniów wraz z nudnościami i bólami głowy. Matematyka “jest codzienną wspinaczką na Mount Everest” jak mówi konsultant ds. psychiatrii Aleksandra Lewandowska i postuluje o wycofanie jej z matury. Czym jednak bylibyśmy bez królowej nauk?
„Chcemy wychować tanią siłę roboczą dla świata?” pytają eksperci. “Kraj bez matematyki nie wytrzyma współzawodnictwa z tymi, którzy uprawiają matematykę”, przepowiada Anna Widur, dr nauk matematycznych i dyrektorka w krakowskiej szkole matematyki Alfa. Gdzie tu znaleźć kompromis? Artykuł zamiast przez półśrodki prowadzi do sedna.
By zrozumieć lęk matematyczny, tekst rzuca światło na problem nauczycieli o wątpliwych zdolnościach dydaktycznych i motywacji. Przykuwa uwagę do faktu, że wielu nauczycieli klas I-III samemu matury z matematyki nie zdawało, co odbija się na umiejętnościach ich podopiecznych. Dzieci nie stanowią problemu – są wystarczająco zdolne, przynajmniej według przywołanych badań Centrum Metodycznej Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej.
I tu, choć robi się coraz bardziej pod górkę, artykuł idzie płynnie do MEN, które drobnymi podwyżkami nie przyciągnie profesjonalistów do szkół, i testów psychologicznych, które w odczuciu Anny Widur powinny być obowiązkiem wśród przyszłych nauczycieli. W końcu umiejętności to jedno, empatia – drugie.
Artykuł poświęca chwilę każdej stronie medalu, pokazując i problemy “na teraz”, czyli te odnoszące się do zdrowia psychicznego uczniów, i te “na później”, skupiające się wokół dalszego budowania możliwości i przyszłości dla polskiego społeczeństwa. Nie odrzuca przy tym żadnej z perspektyw, ale buduje je jako naturalne odpowiedzi na obawy poprzedniej, poruszając się swobodnie przez kolejne wątki.
Nie zatrzymuje się też na samym zestawianiu, bo choć ekspertów pojawia się dwójka i to z przeciwnymi poglądami, to sam tekst odwołuje się do badań, danych, cytatów i aktualności z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Nie można go przez to posądzić o powierzchowność – zmierza on coraz dalej, by przez skutki odkryć przyczyny i to jest wzorowe, bo to nawołuje do zmian.
Olga Szpunar tworzy w ten sposób świetną, obiektywną bazę do szukania nowych rozwiązań, bo nie tylko przedstawia problem, ale też zakorzenia go w polskich realiach, dając mu otwarte zakończenie – w końcu artykułu nie trudno wywnioskować, że zostało jeszcze wiele pracy.
Tytuł jest nieco sensacyjny i odnosi się zaledwie do pierwszych dwóch części artykułu – sam tekst nie zamyka się jedynie w zagadnieniu lęku matematycznego, ale jest analizą całej problematyki nauczania matematyki w polskim systemie.
Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 0,5/1
Ocena: 4,5/5
Obraz Alicja z Pixabay
utworzone przez Helena Lasoń | sie 9, 2024 | Internet |
Patryk Słowik, Sienkiewicz, Wrzosek, Wolne Sądy i wniosek. Jak prokurator walczyła o wolne media, wiadomosci.wp.pl, 28 marca 2024
https://wiadomosci.wp.pl/sienkiewicz-wrzosek-wolne-sady-i-wniosek-jak-prokurator-walczyla-o-wolne-media-7010494932929504a
“30 listopada 2023 r. Ewa Wrzosek zaczyna działać. […] 21 grudnia 2023 r. staje się jedną z zasłużonych w walce o przywrócenie publicznego charakteru państwowym mediom” – na takiej osi czasowej mogłaby zakończyć się sprawa wniosków, mających na celu zabezpieczenie wolności mediów publicznych. Patryk Słowik sięga jednak dalej: po dni, godziny i czas potrzebny na przygotowanie kolejnych dokumentów.
Artykuł stanowi swoisty plan wydarzeń procesu składania 40 wniosków przeciwko uchwałom rządu PiS dotyczącym zmian w statutach TVP, Polskiego Radia i PAP. Skupia się głównie na dwóch z nich, dotyczących sprawy Radia Kielce i zagłębia się w prawdziwie śledczy wymiar sprawy, zasięgając przy tym rzetelnej, publicznej wiedzy z Portalu Rejestrów Sądowych czy Poczty Polskiej.
Autor tekstu odnosi się do opinii ekspertów (anonimowych i nie), składa pytania do samej Ewy Wrzosek, ale i do międzynarodowej kancelarii Clifford Chance, podejrzanej o udział w tej sprawie. Pokazuje, w których częściach otrzymał odpowiedź i gdzie nie, przyrównuje dane do zdobytej wcześniej wiedzy, próbując odpowiedzieć na pytanie: czy wykonanie 40 wniosków w tak krótkim czasie było w ogóle możliwe?
Materiał jest przykładem wielostronnego i dogłębnego dziennikarstwa śledczego, gdzie autor za pośrednictwem kolejnych poszlak przeprowadza czytelnika przez źródła i spostrzeżenia, nie bojąc się przy tym odmiennych perspektyw czy oddania głosu podmiotom bezpośrednio w sprawę zaangażowanym. Naświetla kompleksowy zbiór szczegółów i podsuwa konkluzje, nigdy nie pozostawiając ich bez podstawy.
To prawdziwe dochodzenie – choć pełne treści, to jednak przystępne i zrozumiałe na płaszczyźnie przyczynowo-skutkowej. Patryk Słowik stworzył tekst, w który zaangażować może się każdy “śmiertelnik”, a równocześnie jest bazą na tyle konkretną, że zdaje się być funkcjonalnym narzędziem w prawnym wymiarze prowadzonej sprawy.
Oprócz tego na pochwałę zasługuje konsekwentna bezstronność autora, który zdaje się nie stać żadnej stronie konfliktu, ale po stronie tego, co sprawiedliwe.
Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenie informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 1/1
Ocena: 5/5
Obraz Şinasi Müldür z Pixabay
utworzone przez Helena Lasoń | sie 9, 2024 | Internet |
Jolanta Ojczyk, Grozi nam trzykrotny wzrost opłat za remonty. Wyliczenia eksperta, Business Insider, 21 maja 2024
https://businessinsider.com.pl/prawo/polakow-na-to-nie-stac-zarzadca-nieruchomosci-wyliczyl-ile-zaplacimy-za-dyrektywe/5m0flyl
“Na obecną chwilę naszego społeczeństwa nie stać na wdrażanie dyrektywy budynkowej”, mówi Mariusz Łubiński, prezes spółki Admus, i podpiera to wyliczeniami – wychodzi 4 miliony złotych na wspólnotę i 13 tys. zł na mieszkanie, jeśli Polacy mają wyremontować je do 2050 roku.
Emeryci już podają, że nie są w stanie pokrywać kosztów bieżącego funkcjonowania po ubiegłorocznych podwyżkach mediów. Do tego dochodzi jeszcze wymiana okien i termomodernizacja, którą mieszkańcy będą musieli podjąć na swój własny koszt. To wszystko w obliczu technicznych problemów, bo nie każdy budynek w technicznych aspektach pozwala na pompę ciepła, ogrzewanie podłogowe czy fotowoltaikę.
Zaczyna pojawiać się również termin “blackout”, bo “dyrektywa budynkowa przy równoczesnym stawianiu na elektromobilność skokowo zwiększy zapotrzebowanie na energię elektryczną”. Skąd mielibyśmy wziąć prąd, przechodząc na ekologiczne źródła energii, jeżeli elektrownia atomowa w Polsce ma szansę zacząć pracę najwcześniej w 2040 roku?
Wywłaszczenia, długi, przymus sprzedania mieszkań, za które nie damy rady już płacić – to perspektywy, które stają się coraz bliższe. Zażegnać mają je fundusze unijne obiecujące pomoc wysokości miliardów złotych.
Artykuł Jolanty Ojczyk przybliża narastające obawy Polaków, odnosząc je do wypowiedzi eksperta – dane i wyliczenia znajdujące się w materiale pochodzą od osoby, która specjalizuje się w zarządzaniu nieruchomościami. Zawiera konkretne liczby, pozwalające na zobrazowanie przyszłych wydatków, z równoczesnym przypomnieniem, że wciąż mogą czekać nas zmiany.
Jolanta Ojczyk prowadzi przez kompleksowy zbiór działań, jakie będą potrzebne w związku z dyrektywą budynkową, nie pomijając przy tym ani przeciwności (jak trudności w przystosowaniu starego budownictwa), ani możliwej pomocy (z funduszy unijnych czy Społecznego Funduszu Klimatycznego). Wskazuje możliwe konsekwencje i komplikacje, nie popadając przy tym w skrajności i krytycyzm, ale budując wiarygodny i ściśle informacyjny materiał.
Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenie informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 1/1
Ocena: 5/5
Obraz Alicja z Pixabay