Estera Flieger w swoim artykule przedstawia prawdopodobny obraz polskiej polityki historycznej w 2025 roku. Swoje zdanie opiera o charakter wydarzeń w minionym już 2024 roku oraz przesłankom na rok obecny.
Estera Flieger, „Reaktywna, nieprzemyślana, bez pomysłu. Taka była polityka historyczna w 2024 roku. Jaka będzie w tym?„, rp.pl, 04.01.2025 r.
Na wstępie artykułu Flieger zwraca uwagę na specyfikę roku 2024, gdzie polityka historyczna wyglądała nieco chaotycznie, bez pomysłu. Nazywa ją reaktywną i nieprzemyślaną.
Flieger punktuje PiS, w związku z upadkiem polityki historycznej za ich rządów. Odnosi się tu do opisywanych już w swoim poprzednim artykule, z ubiegłego roku, przykładów takich jak jacht Polskiej Fundacji Niepodległości czy nieudolne posługiwanie się wizerunkiem żołnierzy wyklętych. Nie powstała również MaBeNa, zapowiadana przez profesora Andrzeja Zybertowicza.
Posiłkując się artykułem Rafała Kalukina, z tygodnika Polityka, ocenia również rząd Donalda Tuska. Rządowi zarzuca „brak serca do polityki historycznej”, objawiający się chociażby brakiem przygotowań do 85. rocznicy wybuchy II Wojny Światowej.
Przykładem polityki historycznej w wydaniu aktualnego rządu jest odrzucenie propozycji Olafa Scholza w sprawie zadośćuczynienia dla żyjących ofiar II Wojny Światowej. Rządzący zajęli również twarde stanowisko w sprawie ekshumacji Wołynia, czego nie zrobili ich poprzednicy.
Zmiany na lepsze?
Flieger zauważa, że dokonano zmian przede wszystkim na stanowiskach dyrektorskich w instytucjach takich jak Instytut Pileckiego. Może to oznaczać zmianę kierunku polityki historycznej w przyszłości. Publicystka zwraca również uwagę na doniesienia, sugerujące poszukiwanie nowego punktu odniesienia, dla polskiego soft power. Jednym z przykładów może być wybór dyrektora Muzeum Historii Polski.
Zmian trudno się doszukiwać, aczkolwiek Flieger zauważa, że w 2024 roku panowała tendencja wzrostowa jeśli chodzi o zrozumienie polityki soft power i polityki historycznej, szczególnie po lewej stronie, wśród rządzących oraz lewicowych publicystów.
Element trwale już ustalony jako wzorzec wśród Polaków to święto Wojska Polskiego. Zdaniem autorki to najpewniej jedyny sukces PiS na tej płaszczyźnie. Flieger zauważa, że niezależnie od sympatii polityków, to rząd będzie musiał zorganizować paradę, która jest symbolem.
Podsumowanie
Podsumowanie artykułu to przedstawienie okazji do prowadzenia skutecznej polityki historycznej. Autorka zwraca uwagę również na napięcia pomiędzy aktorami sceny politycznej, jakie pojawią się w momencie wyborów, a elementy polityki historycznej bez wątpienia będą odgrywały tam istotną rolę.
Wydarzenia takie jak 1000-lecie koronacji Chrobrego czy 80. rocznica zakończenia II Wojny Światowej to momenty mające potencjał, nie słychać zaś na tę chwilę o przygotowaniach do nich.
Publicystka Rzeczpospolitej kieruje uwagę przede wszystkim na to, że rok 2025 to rok wyborczy, a więc prawdopodobnie dojdzie do wzmożonej rywalizacji na tym polu.
Próbą dojrzałości podzielonej klasy politycznej będą bez wątpienia obchody 80 rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Obchody odbędą się już 27 stycznia.
Estera Flieger w swoim artykule doskonale i trafnie opisuje problem polskiej polityki historycznej oraz soft power. Widzimy tu zależności i nawiązania do artykułu z lipca 2024 roku, również autorstwa publicystki. Na podstawie aktualnych i przeszłych wydarzeń obrazuje problem leżący zarówno po jednej, jak i drugiej stronie politycznej areny. Artykuł jest rzetelnie przygotowany, a odwołania i komentarze, jak ten do Rafała Kalukina, wskazują na skuteczny research i stosowne podparcie przykładami.
Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Kryterium zasadności tytułu: 1/1
Ocena: 5/5