Szymon Jadczak, “Złapał ją za twarz, przycisnął do ściany, pocałował”. Ujawniamy ustalenia prokuratury w sprawie Tomasza Lisa”, 22.05.2024 r.

https://wiadomosci.wp.pl/zlapal-ja-za-twarz-przycisnal-do-sciany-pocalowal-ujawniamy-ustalenia-prokuratury-w-sprawie-tomasza-lisa-7029567252134592a

Sprawa Tomasza Lisa, byłego redaktora naczelnego „Newsweeka”, który znalazł się w centrum kontrowersji dotyczących rzekomego niewłaściwego zachowania wobec współpracowniczek, przyciągnęła uwagę opinii publicznej i mediów. Zakończone niedawno dochodzenie prokuratury, które miało na celu zbadanie zarzutów o naruszenie nietykalności cielesnej oraz uporczywe naruszanie praw pracowniczych, przyniosło wnioski, które budzą wiele pytań i kontrowersji.

Prokuratura, po niemal dwóch latach śledztwa, umorzyła dochodzenie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej dwóch współpracowniczek Tomasza Lisa z powodu przedawnienia karalności czynu. Jak wynika z dokumentów, do których dotarła Wirtualna Polska, zachowania Lisa wobec tych kobiet zostały ocenione przez śledczych jako naruszające ich nietykalność cielesną, ale z powodu upływu czasu od zdarzeń, sprawa została umorzona. Autor artykułu zwraca uwagę, że na 18 stronach uzasadnienia prokuratura szczegółowo opisała różne przypadki niewłaściwego zachowania Lisa, co wywołuje pytania o to, jak długo te incydenty mogłyby pozostać bez reakcji, gdyby nie dochodzenie.

Zarówno w mediach, jak i w samym artykule, Jadczak podkreśla, że relacje świadków w sprawie były niepokojące. Przykłady rzekomych zachowań Tomasza Lisa, jak przytacza autor, obejmowały między innymi próbę pocałowania współpracowniczki, przemoc fizyczną w postaci chwytania za twarz i przyciskania do ściany, a także inne formy naruszania prywatności, jak dotykanie włosów czy wkładanie palców w dziury w spodniach makijażystki. Te opisy, choć bulwersujące, zostały formalnie uznane przez prokuraturę za naruszenia nietykalności cielesnej, ale przedawnione.

W artykule autorstwa Szymona Jadczaka pada również kluczowa uwaga na temat tego, jak zachowanie Tomasza Lisa było postrzegane wewnątrz redakcji „Newsweeka” oraz w firmie Ringier Axel Springer Polska. Wspomniano, że pracownicy odczuwali lęk przed Lisem, czuli się zmuszeni akceptować jego zachowanie, co skutecznie uniemożliwiało wcześniejsze zgłoszenie sprawy. Dopiero po incydencie z 16 maja 2022 roku, kiedy Tomasz Lis miał siłą przycisnąć jedną z kobiet do ściany i pocałować ją w policzek, temat został podjęty przez dział HR firmy, co nieoficjalnie ostatecznie doprowadziło do rozstania Lisa z wydawnictwem.

Jadczak w swoim artykule podkreśla, że wątek mobbingu, który również był przedmiotem śledztwa, został umorzony przez prokuraturę z powodu braku jednoznacznych dowodów. Prokuratura uznała, że mimo iż zachowania Lisa mogły nosić znamiona mobbingu, nie spełniały one kryteriów „złośliwego” i „uporczywego” naruszania praw pracowniczych. W opinii autora, decyzja ta pokazuje, jak trudne jest dochodzenie swoich praw w kontekście mobbingu i niewłaściwego zachowania w miejscu pracy, zwłaszcza gdy dotyczy to osób z wyższym statusem zawodowym.

Artykuł wyróżnia się dogłębnym śledztwem i szczegółowym opisem zarzutów wobec Tomasza Lisa, co dostarcza czytelnikom solidnych informacji. Autor skutecznie podkreśla istotne problemy związane z rzekomym zachowaniem dziennikarza.

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz StockSnap z Pixabay