Piekło u zakonnic. Bicie, wiązanie, zamykanie w klatce. Horror dzieci w DPS pod Krakowem, Dariusz Faron i Szymon Jadczak, wp.pl, 13.06.2022 r.

https://wiadomosci.wp.pl/pieklo-u-zakonnic-bicie-wiazanie-zamykanie-w-klatce-horror-dzieci-w-dps-pod-krakowem-6778332058069696a

Reportaż opisuje praktyki, których siostry zakonne dopuszczają się w stosunku do dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w Domu Pomocy Społecznej pod Krakowem. Już na początku tekstu autorzy przedstawiają niektóre z nich: wiązanie do łóżek, zamykanie w klatce czy bicie mopem. W Jordanowie występowały również przypadki przemocy psychicznej.

Jako pierwsze bohaterki poznajemy Martę i jej córkę Anastazję, która choruje na zespół Dravet (ciężką padaczkę i zaburzenia osobowości). Matka samodzielnie wychowuje swoje dzieci. Opowiada reporterom o problemach związanych z opieką nad niepełnosprawną córką. Następnie autorzy reportażu dowiadują się o tragicznych chwilach, podczas których córka Marty broni się przed powrotem do ośrodka. Opisuje wydarzenia, które spotkały ją w DPS-ie. Słowa Anastazji potwierdza Wanda – jedna z byłych pracownic ośrodka w Jordanowie. Warto odnotować, że Faron i Jadczak nie bazują na tylko na jej wspomnieniach, ale dotarli do większej liczby rozmówców.

W kolejnym akapicie opisywany jest stan Domu Pomocy Społecznej: zasady w nim obowiązujące i podział na grupy. Następnie możemy przeczytać serię wypowiedzi różnych pracowników DPS-u, którzy zgodzili się porozmawiać z dziennikarzami. Opisują oni szczególne przypadki kar, które stosowały siostry zakonne wobec swoich wychowanków. Dużym plusem tego fragmentu jest bogata dokumentacja fotograficzna.

Reportaż powraca do swojej pierwszej bohaterki – Marty, która opisuje życie z niepełnosprawną Anastazją, własną depresję i ciężkie chwile w rodzinnym domu. Wyjaśnia dlaczego musiała oddać córkę do Domu Pomocy Społecznej i wspomina o konsekwencjach tej decyzji.

Kolejny fragment poświęcony jest znów przemocy fizycznej, do stosowania której siostry namawiały innych pracowników. Tym razem mamy do czynienia również z transkrypcją nagrań głosowych Mai – kolejnej wychowanki DPS-u, która rejestrowała swoje przeżycia za pomocą dyktafonu w telefonie.

Ważnym wątkiem, do którego przechodzą autorzy są rozmowy z ekspertami. Materiały z ośrodka w Jordanowie pokazane zostały Joannie Ławickiej, pedagog specjalnej, która jednoznacznie neguje postawę sióstr zakonnych i opisuje negatywne skutki znęcania się nad osobami z niepełnosprawnościami. Drugim z ekspertów jest Tomasz Kosmalski, specjalista od pracy z dziećmi i młodzieżą w różnym stopniu niepełnosprawności intelektualnej. Wyjaśnia on, że czyny, popełniane w DPS-ie pod Krakowem są przykładem łamania praw człowieka. Tłumaczy również na czym w rzeczywistości polega przymus bezpośredni.

Kolejne akapity skupiają się na tragicznych warunkach ośrodka. Okazuje się, że pracownicy mieli nakaz oszczędzania środków czystości, w skutek czego Dom Opieki Społecznej jest brudny, a wychowankowie nieumyci. Pracownicy przedstawiają za pomocą przykładów złe warunki życia. Są również opisy prób ucieczek. 

Przełomowym momentem wydają się być dwie sprawy: odwiedziny babci Anastazji, która opisuje Marcie stan jej córki i przekonuje ją do zabrania dziecka z ośrodka oraz pobicie Basi – trzynastoletniej wychowanki DPS-u. Kiedy siostry zakonne nadużyły przemocy wobec dziewczynki, trzy pracownice ośrodka postanowiły odejść z pracy i działać. Najpierw próbowały przekonać siostrę Bronisławę – dyrektorkę, do podjęcia odpowiednich kroków. Kiedy jednak było jasne, że ta nie zamierza zaangażować się w sytuację, udały się do matki Basi. Po wysłuchaniu swojego dziecka, Magda zgłosiła sprawę na policję.

Ostatnie fragmenty reportażu opowiadają o motywacjach dawnych pracownic ośrodka, o tym dlaczego zareagowały tak późno, o ich wyrzutach sumienia i o strachu, w którym żyły. Dziennikarze odwiedzają również DPS w Jordanowie, spotykają się z siostrą Bronisławą i próbują znaleźć odpowiedzi na swoje pytania. Zakonnica odpowiada wymijająco lub nie przyznaje się do winy. Autorzy wykazują się obiektywnością, ponieważ nie negują bezpośrednio jej słów. Wskazują jedynie na elementy, takie jak drut kolczasty wokół ośrodka, które mogą sugerować, że dyrektorka mija się z prawdą. Faron i Jadczak wysyłają również maile i próbują skontaktować się z siostrą Albertą, która przez pracowników oskarżana jest o największą brutalność. Bezskutecznie. Dziennikarze postanawiają skontaktować się z innymi organami. Pytania, które przesyłają do Urzędu Wojewódzkiego oraz Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie pozostają bez odpowiedzi. Okazuje się natomiast, że Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie nadużyć w Domu Pomocy Społecznej.

Reportaż kończy się pozytywnym akcentem. Anastazja trafiła do innego ośrodka, w którym zaaklimatyzowała się, odżyła.

Autorzy materiału zadali sobie dużo trudu, by przygotować tekst. Jest on wielowątkowy i obiektywny. Możemy przeczytać wypowiedzi dawnych pracowników DPS-u, komentarze ekspertów, ale na pytania odpowiadają również wychowankowie ośrodka. Dziennikarze sporządzili również transkrypcję dostępnych nagrań. Co istotne, głos został również oddany drugiej stronie konfliktu – dyrektorce Domu Pomocy Społecznej. Pytania skierowane zostały także do innych podmiotów, które mogłyby udzielić informacji w tej sprawie. Materiał został opatrzony fotografiami i nagraniami wideo, co również należy odnotować jako pozytywny aspekt reportażu.

 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1 

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Łączna ocena: 5/5

Image by svklimkin from Pixabay