Jakub Chełmiński “Nieznośna lekkość bytu. Z życia na xanaxie wyrywa cię dopiero komornik”, Wyborcza.pl, 5.05.2022

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,28404720,nieznosna-lekkosc-bytu-z-zycia-na-xanaxie-wyrywa-cie-dopiero.html?fbclid=IwAR3sdHc08W8j4Fhm2f8md4xTe8JOkMAHEczCdegrm03FieYEoNGW3R83wLg

W artykule autor skupia się na problemie zażywania benzodiazepinów w Polsce. Określa leki z tej grupy mianem nowego narkotyku. Szczególnie niebezpiecznego, ponieważ łatwo dostępnego i pozbawionego udziału w statystykach.

Tekst rozpoczyna się od kilku wypowiedzi użytkowników benzodiazepinów. Opisują oni powody, dla których sięgnęli po tabletki, jak również ich działanie. Wprowadzenie tych informacji na początku artykułu jest dobrym zabiegiem, ponieważ wyjaśnia czytelnikom, z jakim rodzajem leków mamy do czynienia.

Następnie autor przytacza krótką historię benzodiazepinów. Powołując się na słowa dr n. med. Anny Basińskiej-Szafrańskiej, kierowniczki zespołu Psychiatrycznych Poradni Specjalistycznych w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, zamieszcza informacje o ograniczeniach stosowania leków. Okazuje się, że w Polsce właściwie one nie istnieją. Nawet jeśli lekarze posiadają odpowiednie wytyczne, to często leki są stosowane wbrew nim, ze względu na spektakularne działanie.

Żeby lepiej zrozumieć użytkowników xanaxu, autor przeszukuje fora internetowe. Twierdzi, że bez trudu można znaleźć wątki o lekach ciągnące się przez kilkaset stron. Jakub Chełmiński przytacza wypowiedzi i komentarze internautów. W tekście zamieszcza między innymi wpis użytkownika DrewnianyKolek: „Chodzisz jak szwajcarski zegarek. Często tylko nierozgarnięcie, ale to przez aktywność, jaką cały czas dają mi te 4 mg i mnóstwo rozmów i spraw plus często telefon za telefonem, tematy się piętrzą, ale bez klonów czuję, że byłoby jeszcze gorzej. Libido OK. Seks OK. Sen OK”.
Od razu jednak, dla kontry czytamy wypowiedź Dr Basińska-Szafrańska, która tłumaczy, że benzodiazepiny nie leczą chorób, ale działają tak jak alkohol: “Na chwilę niwelują objawy lęku, bezsenności, nerwowości. Dają spokój, a potem pacjenta trudno przekonać, że potrzebuje innego leku.”

Autor płynnie przechodzi do problemu czarnego rynku i handlu receptami. Wyjaśnia, że osoby, które nie mogą uzyskać xanaxu legalnie, a uzależniły się od niego, chwytają się wszelkich możliwości aby dostać “klona”. Warto zaznaczyć, że autor w toku zbierania informacji o handel lekami zapytał warszawską prokuraturę. Otrzymał odpowiedź, że „prawie każdy prokurator ma taką sprawę”.
Jakub Chełmiński przytacza także statystyki, z których wynika, że w 2021 roku Polacy kupili ponad 1,5 miliona opakowań leków z grupy benzodiazepinów. Duża część z nich to ludzie, którzy nie zażywają xanaxu ze względów zdrowotnych. Stosują go jako narkotyk.

Możemy przeczytać jednak o skutkach ubocznych długiego zażywania leków. Oprócz dużych nakładów finansowych, a co za tym idzie pożyczek i chwilówek, których często użytkownicy nie są w stanie spłacić, benzodiazepiny mają wpływ na psychikę. Pacjenci, którzy starają się wyleczyć uzależnienie zwracają uwagę na zdecydowane pogorszenie relacji międzyludzkich. Zawsze odczuwa się spokój, do wszystkiego podchodzi się bez emocji. Poznajemy między innymi historię pacjentki Dagmary: “do leczenia wcale nie skłoniły pielgrzymki po mieście w poszukiwaniu lekarza, który wystawi kolejną receptę. Żyła jak automat na monety, którymi były tabletki. Dopiero po nich się nakręcała, wychodziła z odrętwienia, zaczynała działać. Ale na krótko. Automat zaraz domagał się następnej wrzutki.”

Innym ważnym problemem, podejmowanym przez autora jest duża konsumpcja leków przez polską młodzież. Warto odnotować, że Jakub Chełmiński swoje tezy potwierdza statystykami, z podaniem ich źródła. Okazuje się, że zażywanie leków na uspokojenie jest wśród polskich nastolatków trzy razy większe niż w Europie. Kolejny raz możemy przeczytać wyjaśnienie dr Basińskiej-Szafrańskiej, która uważa, że xanax jest po prostu dostępny. W domowych apteczkach lub miejskich aptekach.

Ostatnim aspektem, który jest przedstawiony w artykule jest proces leczenia i odstawienia. Autor odwołuje się do wypowiedzi internauty Marcina: “Od 12 lat jestem wjebany w clonazepam. Aktualnie biorę 12 tabletek po 2 mg dziennie. Nie ma szpitala detoksykacyjnego, a w psychiatrykach zapełnione miejsca”. Okazuje się, że ratunkiem mogą być prywatne kliniki. Leczenie w nich jest jednak bardzo kosztowne. W tekście możemy poznać jego przebieg: trwa 8 tygodni, stosowany jest środek zastępczy. Jednak po wyjściu z kliniki niezbędna jest również psychoterapia, na którą większość uzależnionych się nie decyduje.

Artykuł jest napisany w przemyślany sposób, dotyka wielu wątków mało znanego problemu. Wartość dodatnią dodają wypowiedzi specjalisty – dr Anny Basińskiej-Szafrańskiej. Należy odnotować również zaangażowanie autora, który należycie przygotował się do napisania tekstu, zbierając informację i wypowiedzi z for internetowych, a także gromadząc statystyki.

kryterium prawdy: 1/1

kryterium obiektywizmu: 1/1

kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

kryterium zasadności tytułu: 0,9/1

Ocena: 4.9/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/photos/r%c4%99ka-tabletki-kapsu%c5%82ki-zdrowie-3632914/