Anna Śmigulec – “Władcy ciał i umysłów” wp.pl 02.09.2021 r.

https://wiadomosci.wp.pl/mroczne-tajemnice-renic-katowani-chlopcy-przerywaja-milczenie-6678130136447808a

Reportaż zaczyna się od historii chłopca – Adriana, który ucieka po prześcieradłach przez okno i upada łamiąc sobie przy tym kręgosłup. Jest to jeden z wychowanków Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Renicach. Dziennikarka przytacza opisy “metod wychowawczych”, które wychowawcy stosowali na chłopcu, m.in. uderzenie w jądra. Poza wychowawcami, również jego koledzy, inni wychowankowie, biją go. Na to oczywiście mają przyzwolenie wychowawców ośrodka. Dziennikarka kontaktuje się z rodzicami chłopaka, którzy pozwali ośrodek.

Przedstawiona jest również historia Adriana przed trafieniem do ośrodka i jego zachowanie, które doprowadziło do tego pobytu. 

Ucieczka opisana na początku nie jest jedyną podczas pobytu Adriana w ośrodku. Wcześniej ucieka do swojego ojca, który (mając taki obowiązek) chce go odesłać do ośrodka, więc ucieka też od niego ale zostaje wylegitymowany przez Policję i wraca do ośrodka.

Potem autorka wraca do ucieczki, która zakończyła się paraliżem Adriana. Opowiada dalszą historię leczenia.

Jak się okazuje sprawa o znęcanie się zostaje umorzona ze względu na brak dowodów. Nie został przesłuchany Kuba, z którym jednak kontaktuje się dziennikarka. On również przebywał w Renicach i znęcano się nad nim, co dokładnie zostaje opisane. Autorka opowiada jego historię ale również wyjaśnia różnice pomiędzy typami ośrodków wychowawczych i dlaczego chłopcy znaleźli się właśnie w tym.

Matka Kuby rozmawia z innymi poszkodowanymi chłopakami. Dostaje od nich zdjęcia obrażeń, które dziennikarka opisuje w artykule.

Kolejnym elementem jest terapia grupowa, która była organizowana dla wychowanków przez specjalistów z innego ośrodka. Chłopcy zaczynają zwierzać się im ze znęcania się, a oni podejmują stosowne kroki. Jednak wychowawcy skutecznie zastraszają chłopców.

Autorka prezentuje historie kolejnych chłopców i kolejnych spraw sądowych, które były umarzane ze względu na brak dowodów w tym zeznań świadków. Dociera do raportu Rzecznika Praw Dziecka, którego pracownicy byli w ośrodku bo sprawie jednego z chłopców. Znajdują się w nim m.in. ankiety wychowanków, którzy przyznają, że w ośrodku się nad nimi znęcają.

Kolejnym etapem jest kontakt z drugą stroną tj. z dyrekcją ośrodka. Przytoczona zostaje w pełni wypowiedzi po. dyrektorki, która odżegnuje się od zarzutów i twierdzi, że przemoc nie jest większa niż w innych ośrodkach, a wszystkie sprawy jej dotyczące są zgłaszane policji. Dziennikarka weryfikuje też informacje przekazane przez dyrektorkę na temat ilości prowadzonych postępowań i przyczyny ich zakończenia poprzez kontakt z prokuraturą. 

Następnie kontaktuje się z kuratorium, któremu podlega ośrodek. Przytacza rozmowę z kuratorem, który potwierdza w niej, że otrzymują od dawna niepokojące sygnały o ośrodku.

Podsumowując, dziennikarka podjęła trudny temat, z którym od lat nie potrafiły sobie poradzić instytucje państwowe. Zebrała historie kilku chłopców, którzy opowiedzieli jej o tym co im się przydarzyło, ale na tym nie poprzestała. Zdobyła raporty, rozmawiała z osobami z zewnątrz ośrodka, które przez jakiś czas tam pomagały, które potwierdzają to co mówią wychowankowie. Zwróciła się również do drugiej strony z pytaniami dotyczącymi sprawy. Na uwagę i szczególne wyróżnienie zasługuje fakt, że tekst ten wywołał znaczący wpływ. Na końcu artykułu w jego aktualizacji znajdujemy informację, że miesiąc po jego publikacji wszyscy wychowankowie ośrodka zostali przeniesieni w inne miejsca, a sam ośrodek ma być niedługo zamknięty. I właśnie za tę moc sprawczą wyróżniamy ten tekst.

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Łączna ocena: 5/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/anemone123-2637160/ Pixabay