Łukasz Warzecha, Opozycja niech nie myśli magicznie, a rządzący niech wyciągną wniosek. Musi być brutalny” [KOMENTARZ], Onet z 14.06.2021 r.

Link do artykułu: https://wiadomosci.onet.pl/opinie/komentarz-do-wyniku-wyborow-w-rzeszowie-pis-ma-problem/0k83gsz 

Łukasz Warzecha rozpoczyna artykuł od krótkiego podsumowania dotyczącego wyników wyborów w Rzeszowie. Odnosi się w nim do spadku poparcia partii PiS na przełomie poprzednich lat oraz w krytyczny sposób kwituje określanie wygranej kandydata opozycji jako swoistego przełomu. 

W początkowej części tekstu dziennikarz rozkłada na czynniki pierwsze tegoroczne wybory prezydenckie w Rzeszowie. Swoje rozważania rozpoczyna od sparafrazowania wypowiedzi Bartosza Arłukowicza w wieczorze wyborczym TVN24, w której to były minister zdrowia wygraną Konrada Fijołka traktuje jako bezwzględną wygraną opozycji nad Zjednoczą Prawicą oraz jako rozwiązanie jej wszelkich wcześniejszych problemów. Autor z dystansem odnosi się do owej wypowiedzi, argumentując na rzecz jej bezzasadności poprzez, m.in.,  przywołanie sondaży przed wyborami samorządowymi w 2018 roku, wyborami do Sejmu czy wyborami prezydenckimi z 2015: 

Podczas ostatnich wyborów samorządowych w 2018 r. kandydat tej partii Wojciech Buczak dostał 28,86 proc. głosów (drugie miejsce), zaś Ferenc – 63,76, nokautując kontrkandydatów w pierwszej turze. Przy czym Platforma Obywatelska własnego kandydata nie miała, zatem Ferenc występował jako jedyny liczący się kandydat w opozycji do PiS.

 

Z kolei w innych ogólnokrajowych wyborach Rzeszów wcale tak bardzo nie odstawał od reszty Podkarpacia jak można by sądzić – w tym sensie nie pasował do stereotypu dużego miasta, głosującego przeciwko obecnej władzy. W wyborach do Sejmu w 2015 r. PiS zdobył tam ponad 41 proc. w stosunku do 20 proc. PO. Cztery lata później było nawet minimalnie lepiej: PiS otrzymał prawie 43 proc. głosów, a Koalicja Obywatelska – blisko 27 proc. SLD miał wówczas ponad 12 proc., a więc łącznie było to już około 40 proc., czyli niewiele mniej niż otrzymał PiS.

 

W wyborach prezydenckich w 2015 r. w Rzeszowie wyraźnie wygrał Andrzej Duda, otrzymując w drugiej turze 56,55 proc. głosów. W ubiegłym roku urzędująca głowa państwa także wygrała, choć znacznie mniejszą różnicą głosów: 50,32 proc.

Dziennikarz przywołując sondaże w obrazowy sposób, przedstawia czytelnikom zniuansowane wybory mieszkańców Rzeszowa na przełomie ostatnich lat, obalając przy tym mit na temat magicznego zwycięstwa kandydata opozycji. Warzecha pokazuje, że wygrana Fijołka mogła mieć związek ze stopniowym osłabieniem się pozycji obozu rządzącego. Nie będąc zatem efektem wielkiego triumfu, który przedstawiany jest przez polityków opozycji. 

W dalszej części artykułu Łukasz Warzecha skupia się na opisaniu nastrojów po drugiej stronie barykady politycznej. Wśród najbardziej rozpoznawalnych polityków Prawa i Sprawiedliwości np. w wypowiedziach Mateusza Morawieckiego dziennikarz zauważa narrację o porażce, którą polityk argumentuje brakiem jednego, wspólnego kandydata prawicy. Tę wypowiedź premiera autor traktuje jako wbicie szpili” Zbigniewowi Ziobrze. Dziennikarz podkreśla, że porażki Ewy Leniart oraz Marcina Warchoła rząd powinien potraktować jako poważny sygnał ostrzegawczy. Nie tylko z powodu silnej przewagi Konrada Fijołka, ale również ze względu na wniesione zaangażowanie oraz wsparcie, które zostało udzielone kandydatom prawicy przez kluczowych polityków partii. 

Autor odnosi się również do tweeta zamieszczonego przez Jarosława Gowina tuż po ogłoszeniu wyników wyborów w Rzeszowie: Atak na klasę średnią, podwyższanie podatków, centralizm zamiast samorządności i brak szacunku dla koalicjantów to utorowanie drogi do przejęcia władzy przez opozycję. Wypowiedź Gowina zostaje przytoczona dla pokazania pewnych nieporozumień w Zjednoczonej Prawicy, które według Warzechy mogą spowodować eskalację wzajemnych oskarżeń. Dziennikarz w swoim komentarzu jednoznacznie daje zrozumieć czytelnikom, że nie ma on wystarczającej wiedzy, aby faktycznie sądzić, że czynniki wymienione w cytowanym tweecie przesądziły o wyniku wyborów. W ten sposób umiejętnie oddziela nacechowany emocjonalnie wpis od racjonalnego podejścia do tematu. 

Podsumowując, dziennikarz zaprezentował pogłębioną analizę wyników wyborów w Rzeszowie. W sposób jak najbardziej obiektywny zrelacjonował owe wydarzenie. Opisał retoryki budowane przez obie partie polityczne, które opatrzył uszczypliwymi wtrąceniami. Tytuł świetnie współgra z zakończeniem artykułu, które jest klamrą kompozycyjną całej treści. Pewne zastrzeżenia może budzić język wykorzystany przez Warzechę w artykule. Niektóre z określeń mają charakter pejoratywny, negatywny np. słowo Naczelnik” określające Jarosława Kaczyńskiego. Być może pewnego rodzaju zaczepne sformułowania zostały wykorzystane, by prześmiewczo przedstawić działania podejmowane przez obie partie polityczne. Niemniej jednak artykuł wart jest uwagi odbiorców, ze względu na rzetelne oraz wyczerpujące przedstawienie opisywanego tematu. 

kryterium prawdy: 1/1

kryterium obiektywizmu: 1/1

kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

kryterium szacunku i tolerancji: 0,8/1

kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 4,8/5

Obraz max_gloin z Pixabay