Tomasz Żółciak „Kampania się kończy, emocje zostają” Dziennik Gazeta Prawna z dnia 10 sierpnia 2020 r.

 

W ostatnich kilku miesiącach temperatura debaty publicznej w Polsce wciąż wzrasta. Jej skok początkowo związany był głównie z wyborami prezydenckimi, które pokazały, że polskie społeczeństwo jest bardzo podzielone, jak i z kontrowersjami wokół działań państwa w stosunku do osób LGBT. Kiedy partia rządząca ,jeszcze podczas kampanii wyborczej, formułowała wykluczające i agresywne wypowiedzi względem tej grupy, jej przedstawiciele zawarli szeregi w obronie swoich praw. Mimo późniejszych załagodzeń sytuacji ze strony prawicy, przedstawiciele LGBT nie byli skłonni zapomnieć o wcześniejszych atakach słownych. O tym problemie pisze Tomasz Żółciak w swoim artykule pt.”Kampania się kończy, emocje zostają”. Wyróżniliśmy go, ponieważ bardzo obiektywnie opisuje zaistniałą ostatnio w Polsce sytuacje, unikając bezrefleksyjnego stawania po którejś ze stron – raczej widać tu opinię autora, który stara się zrozumieć pewne zachowania:

Podobnie jest z efektami minionej kampanii wyborczej a właściwie całego dwuletniego maratonu. Ataki na środowisko LGBT w pewnym momencie były na tyle ostre, że PiS musiał zrobić krok wstecz i złagodzić retorykę. Raczej nie dlatego, że kogoś ruszyło sumienie, lecz z powodu widma przegranej. Także opozycja podkręcała atmosferę zagrożenia dla osób nieheteronormatywnych. […] Ale w społeczeństwie pewne emocje i przekonania, miesiącami konsekwentnie wpajane przez polityków, zostają. Podanie sobie rąk w pałacu czy pacyfistyczne apele córki prezydenta wcale tego nie przetną.

Autor zmierza do tego, że pomimo praw jakie posiadają osoby LGBT, tego, że należy im się szacunek i tolerancja, nie powinny one jednak wykorzystywać tego jako pretekstu do działań o charakterze wandalizmu. Kiedy zaś takowe mają miejsce, nie powinny one również dziwić się i sprzeciwiać władzom za karanie ich. W tym miejscu autorowi tekstu należą się pochwały za wyrażenie bardzo obiektywnej opinii. Zaznacza on, iż owszem osoby LGBT zasługują na szacunek i mają prawo poczuć się urażone przez polityków aczkolwiek nie powinni działać przeciwko ogólnym zasadom prawidłowego zachowania (współżycia społecznego).

Aktywiści LGBT, którzy mają prawo czuć się dotknięci i obrażeni działaniami polityków, niestety zaczynają sięgać po radykalne metody, nie biorąc pod uwagę, że są one kontrskuteczne dla ich sprawy.

I ponownie wyraz obiektywizmu pojawia się w kolejnej wypowiedzi Żółciaka, ponieważ dodaje on, że owszem państwo ma prawo egzekwować złe zachowania aktywistów LGBT ale nie powinno z kolei uciekać się do nadużywania swojej władzy.

Symbol tęczy i stojące za nią wartości ruchu LGBT nie mogą być usprawiedliwieniem dla zwykłej chuliganerki, a wyroki sądów należy szanować nawet jeśli komuś się nie podobają. Państwo musi mieć możliwość ich egzekwowania, ale jednocześnie nie powinno nadużywać tej siły.

Nawiązywał tutaj do wydarzenia, które miało miejsce na Krakowskim Przedmieściu a związane było z protestem osób LGBT i sprawą aresztowania jednej z aktywistek, gdzie policjanci nie zachowali się właściwie i dopuszczali się łapanek ludzi. Ponadto, autor zaznacza, że zachowania polityków są martwiące, gdyż nie pokazują chęci wycofania się z tej podbramkowej sytuacji. Trafnie mówi o tym, że niedługo Polska będzie nazywana (zaznacza, że być może niesłusznie) państwem homofobicznym. A wypowiedzi władz sugerujące, że problem związany z aktywistami LGBT nie jest głównym problemem narodu, mogą być nieco nieprawdziwe ponieważ wszystko wygląda na to, że kraj żyje tymi zdarzeniami. Nie powinno się lekceważyć tego kłopotu ponieważ jest on obecnie na tyle istotny, iż brak jakichkolwiek załagodzeń będzie prowadził do coraz większych kontrowersji. Tutaj autor sugeruje, że prezydent Polski Andrzej Duda powinien zainicjować działania mediacyjne.

Podsumowując należy stwierdzić, że oceniany artykuł rzetelnie i bez emocji podchodzi do opisywanej rzeczywistości. Dotyczy on obecnie dziejących się wydarzeń, a jego podstawą jest obiektywizm. Autor próbuje podejść do problemu bardzo konstruktywnie – neguje niewłaściwe zachowania państwa względem aktywistów LGBT, ale z drugiej strony też stara się pokazać, że niestety czasem przekraczają oni pewne dozwolone granice. Uważa też, że niektóre działania władz są przesadzone – przyznaje rację władzom odnośnie karania ale mówi o tym, iż nie powinni swojej siły nadużywać. Zdroworozsądkowo przyznaje, że problem ten powinien być załagodzony a nie traktowany obojętnie, ponieważ wówczas frustracja wśród części społeczeństwa może wciąż wzrastać. Informacje w artykule są przemyślane i rzetelnie przekazane bez użycia zbędnych komentarzy. Autorowi serdecznie gratulujemy dobrego artykułu!

Kryterium prawdy: 1/1
Kryterium obiektywizmu: 1/1
Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1
Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
Łączna ocena: 5/5