Jak OKO.press ujawniło współpracę Wirtualnej Polski z Ministerstwem Sprawiedliwości?
We współczesnych demokracjach media stały się czwartą władzą, będącą niemal równie silną (a w niektórych okolicznościach być może nawet silniejszą) jak pozostałe trzy. Zarówno władza ustawodawcza, wykonawcza jak i sądownicza wywierają znaczący wpływ na życie ludzi, jednak są też niestety podatne na nadużycia oraz naciski z zewnątrz. Jak się okazuje, to samo dotyczy władzy czwartej – mediów. Ich szczególna pozycja polega nie tylko na kontrolowaniu działań innych władz, ale – jak się okazuje – również na monitorowaniu mediów samych w sobie, na zasadzie obserwowania konkurencyjnych redakcji. Dzisiejszy artykuł będzie prezentacją przykładu takiego działania. Chcemy przedstawić cykl artykułów opublikowanych przez OKO.press, autorstwa głównie Sebastiana Klauzińskiego, ale też Bianki Mikołajewskiej, ujawniający nieprawidłowości mające miejsce w redakcji portalu WirtualnaPolska.pl (dalej WP).
Dziennikarze OKO.press w wyniku przeprowadzonego śledztwa dziennikarskiego ustalili trzy główne uchybienia redakcji WP. Po pierwsze, że w artykułach publikowanych przez WP promowano Zbigniewa Ziobrę, jego ludzi oraz pracę Ministerstwa Sprawiedliwości. Bardzo często teksty-laurki były publikowane pod nazwiskami nieistniejących dziennikarzy – np. Krzysztofa Suwarta. Po drugie, stosowano cenzurę wobec krytycznych artykułów dotyczących resortu sprawiedliwości i samego Zbigniewa Ziobry. Były blokowane, cenzurowane lub usuwane ze strony głównej, co skutkowało wycofaniem się większości dziennikarzy WP z podejmowania ww. tematów. Po trzecie ustalono, że dziennikarze WP byli zobowiązani konsultować ostateczne wersje tekstów z żoną ministra sprawiedliwości, Patrycją Kotecką oraz ludźmi związanymi z resortem. Jako portal propagujący dobre dziennikarstwo wyrażamy sprzeciw wobec tego rodzaju praktyk, które w naszym przekonaniu nie powinny mieć miejsca i zasługują na krytykę.
Teksty autorstwa Sebastiana Klauzińskiego, które składają się na ten cykl, to:
15 stycznia 2020 – Jak Wirtualna Polska promuje Ziobrę. „Łączy nas z Ministerstwem Sprawiedliwości wiele interesów
15 stycznia 2020 – Wirtualna Polska odpowiada na artykuł OKA. Dziennikarze: zarzuty są mocne, a dementi niczego nie dementuje
22 stycznia 2020 – Ujawniamy skalę promocji resortu Ziobry w Wirtualnej Polsce. Była ogromna
6 lutego 2020 – Po tekście OKO.press Machała odwołany z funkcji redaktora naczelnego i wiceprezesa Wirtualnej Polski
Ponadto powstał jeszcze jeden tekst:
Bianka Mikołajewska – 22 stycznia 2020 – Resort Ziobry dał nam 3 godziny na usunięcie informacji o reklamach w WP. Bezprawnie i bezpodstawnie
Po pierwsze, wszystkie powyżej wymienione materiały pokazują ogrom pracy wykonanej przez autorów przy ich powstawaniu. Ten przykład rzetelnego, dobrego dziennikarstwa wymagał wielu godzin poświęconych na rozmowy z byłymi i obecnymi dziennikarzami WP. Autor (tu Sebastian Klauziński) często posługuje się cytatami z swoich rozmówców, co zwiększa wiarygodność artykułu.
Rozmawialiśmy z wieloma byłymi i obecnymi pracownikami Wirtualnej Polski. Wszyscy chcą pozostać anonimowi. Ich relacje przedstawiamy więc w dalszej części artykułu tak, by utrudnić ich identyfikację, nie zmieniając jednak nakreślonego przez nich obrazu.
Ponadto, na dowód wnikliwego śledztwa dziennikarzy OKO.press otrzymujemy listy wymienionych w punktach konkretnych artykułów z nieprawidłowościami, pod zarzutem których staje redakcja WP. Autorzy OKO.press, w formułowaniu swoich zarzutów nie posługują się ogólnikami, a dokładnymi datami i sprawdzonymi danymi, co świadczy o szczegółowo przeprowadzonym śledztwie dziennikarskim. Należy to szczególnie docenić biorąc pod uwagę jego wielowątkowość (cenzurę, promowanie Ministerstwa ale też postać Patrycji Koteckiej).
O czym pisał nieistniejący Suwart?
W listopadzie 2018 przeprowadził wywiad z wiceministrem Romanowskim o Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości, czyli jednostce podlegającej ministerstwu. Romanowski rozwlekle opowiadał o sukcesach jednostki. Pod rozmową zamieszczono długą na tysiąc znaków notkę – sylwetkę wiceministra.
W marcu 2019 – gdy konkursy Funduszu Sprawiedliwości na świadczenie pomocy ofiarom przestępstw wygrywały organizacje bez doświadczenia, zakładane przez ludzi powiązanych z partią Ziobry – Suwart zachwalał, że FS „zdaje egzamin” i że „są pieniądze na ośrodki pomocy”.
W kwietniu, w entuzjastycznym tonie, opisywał jak FS wspiera finansowo szpitale i ochotnicze straże pożarne. Artykuł był kopią notki ze strony ministerstwa (z kosmetycznymi zmianami);
Także w kwietniu na WP i money.pl, Suwart chwalił prokuraturę, która „po tym, jak Ministrem Sprawiedliwości-Prokuratorem Generalnym został Zbigniew Ziobro” „spisała się doskonale” w walce z tzw. lichwiarzami mieszkaniowymi z Trójmiasta, bo „jest konsekwentna i nieubłagana, sięga po wszelkie dostępne możliwości prawne”.
We wrześniu pisał o zainicjowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości i FS kampanii „Trzeźwi na drodze”, cytując obszernie wypowiedzi wiceministra Romanowskiego – że sądy zbyt łagodne dla pijanych kierowców. Do artykułu dołączono wideo z rozmową z Romanowskim.
W październiku 2019 reklamował punkty darmowej pomocy prawnej, działające pod patronatem Ministerstwa Sprawiedliwości. Bohaterem tekstu był Piotr Sak, radny i adwokat z Tarnowa, a także polityk Solidarnej Polski i – wówczas – kandydat do Sejmu z list PiS (artykuł opublikowano 11 dni przed wyborami).
Po trzecie, w swoim artykule Sebastian Klauziński powołuje się na dane firmy Kantar zajmującej się badaniami rynku i opinii. Na pozytywną ocenę zasługuje korzystanie w takiej sytuacji z zewnętrznych źródeł danych. Prezentuje je również za pomocą wykresu, który komentuje, lecz jednocześnie podkreśla ich szacunkowych charakter, udowadniając tym bezstronną postawę.
Jak zaznacza sam Kantar, dane dotyczące wartości reklamy w internecie nie są do końca miarodajne, bo ze względu na stosowane powszechnie różnego rodzaju zniżki, faktyczne koszty są dla reklamodawców dużo niższe, niżby to wynikało z cenników. Na podstawie danych z Kantara nie można więc wyliczyć faktycznej kwoty, jaką dany podmiot zapłacił za reklamę w konkretnym portalu.
Po czwarte, dziennikarze OKO.press niejednokrotnie w tekście przywołują komentarze oraz odpowiedzi podmiotów, wobec których formułowane są oskarżenia. W jednym z artykułów możemy nawet znaleźć pełną odpowiedź rzecznika WP. Pozytywnie należy ocenić próby uzyskania informacji od opisywanych w tekście podmiotów, co pokazuje brak stronniczości autorów i chęć przedstawienia linii obrony bądź chociaż perspektywy drugiej strony. Dziennkarze OKO.press nie ignorują reakcji ze strony redakcji WP czy Ministerstwa Sprawiedliwości, wręcz przeciwnie – zdając sobie sprawę z powagi tematu, na bieżąco o nich informują. Świetnym przykładem jest artykuł Bianki Mikołajewskiej „Resort Ziobry dał nam 3 godziny na usunięcie informacji o reklamach w WP. Bezprawnie i bezpodstawnie”.
Poprosiliśmy Wirtualną Polskę o komentarz (…). Odpowiedział nam rzecznik prasowy WP Michał Siegieda: „Wirtualnej Polski nie łączą żadne »relacje z ośrodkami politycznymi«, poza wynikającymi z wykonywanych sumiennie dziennikarskich obowiązków”. I zapewnia, że dziennikarze WP mogą pisać krytyczne teksty o Ziobrze i ministerstwie.
Kiedy dopytujemy konkretnie o słowa Machały dotyczące relacji biznesowych i „nieszarpania Ziobry za nogawkę”, rzecznik WP odpowiada: „Jeśli Tomasz Machała zachęcał dziennikarzy do przynoszenia tematów o większej wadze, to jest to zgodne z naszą filozofią, że redakcja ma być krytyczna wobec polityków i patrzeć im na ręce”.
Chcieliśmy porozmawiać z samym Machałą, ale – jak powiedział nam Siegieda – wiceprezes WP był na urlopie. Rzecznik poprosił, by pytania wysłać do niego. W odpowiedzi zaprzeczył po kolei wszystkim zarzutom (cała odpowiedź rzecznika Siegiedy – na końcu artykułu).
Na koniec Kotecka ostrzegła nas: „Ze względu na insynuacyjny charakter nadesłanych przez Państwa pytań zastrzegam, że będziemy jako spółka podejmować zdecydowane działania prawne w sytuacji, gdyby ewentualna publikacja godziła w reputację LINK4.
Przedmiotem wątpliwości może mimo wszystko stać się tabloidyzacja niektórych z tytułów materiałów np. „Ujawniamy skalę promocji resortu Ziobry w Wirtualnej Polsce. Była ogromna”. Szczególnie niepokojącym elementem jest użycie sformułowania ocennego i negatywnie nacechowanego („ogromna”), dlatego postanowiliśmy odjąć pół punktu w kryterium oddzielenia informacji od komentarza. Oceniając cykl artykułów OKO.press należy też wytknąć autorom jedną drobną pomyłkę. Otóż wymieniając nazwiska – rzekomo fikcyjnych – autorów WP, obok Krzysztofa Suwarta i Krzysztofa Majora przywołano także błędnie Konrada Wojciechowskiego. Okazało się, że ostatnia z wymienionych osób naprawdę istnieje i pisze artykuły także dla „Gazety Wyborczej” oraz „Dziennika Gazety Prawnej”. O sprawie poinformowały Wirtualne Media w artykule z dnia 27 stycznia 2020 r.
Podsumowując, warto przeczytać wspomniany cykl artykułów, bo pokazuje on ogromną władzę mediów w dzisiejszej rzeczywistości. Stworzony jest jednak przy pełni świadomości tej władzy przez autorów zachowujących standardy etyki dziennikarskiej.
kryterium prawdy: 0,9/1
kryterium obiektywizmu: 1/1
kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 0,5/1
kryterium szacunku i tolerancji: 1/1
kryterium zasadności tytułu: 1/1
Łącznie: 4,4/5. Gratulujemy!