Anna Wittenberg i Marek Mikołajczyk o interpelacjach poselskich

Anna Wittenberg i Marek Mikołajczyk o interpelacjach poselskich

Anna Wittenberg i Marek Mikołajczyk, “Interpelacja nr 1400. Jak pieski weszły do Sejmu [ŚLEDZTWO DGP], Dziennik Gazeta Prawna, 19.02.2024 r.

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9435491,interpelacja-nr-1400-jak-pieski-weszly-do-sejmu-sledztwo-dgp.html 

Dziennikarze Dziennika Gazety Prawnej Anna Wittenberg i Marek Mikołajczyk przeprowadzili prowokację dziennikarską. Stworzyli profil rzekomego stowarzyszenia na Facebooku oraz napisali do posłów z prośbą o pomoc we wpisaniu leku dla psów rasy shiba inu na listę leków weterynaryjnych. Lek rzekomo miał pomagać w leczeniu zaćmy u tych psów.

Jak się okazało na apel niemający nic wspólnego z prawdą zareagowało aż 16 parlamentarzystów Polski 2050, którzy przesłali interpelacje w tej sprawie. Większość nawet pomimo tego, że nie zostali poproszeni o interwencję przez autorów artykułu.

Co ważne autorzy skontaktowali się z parlamentarzystami, którzy podpisali interpelacje i dopytywali o to czy przed jej wysłaniem sprawdzali czy informacje podane przez rzekomą organizację są zgodne z prawdą. 

Co ważne, autorzy niniejszą publikacją starają się zwrócić uwagę na problem wysokiej liczby interpelacji, których liczba z kadencji na kadencję się zwiększa. Zapytali również o zdanie ekspertów, którzy stwierdzają, że ta forma aktywności stała się często używana przez posłów z trzeciego szeregu po to aby pokazać ich zaangażowanie. Szczególnie widoczne jest to w kampanii wyborczej kiedy to kandydacie chwalą się ile interpelacji napisali w poprzedniej kadencji.

Eksperci zwrócili również uwagę, że nie tylko wysyłający interpelacje powinni sprawdzać jej prawdziwość. Ten obowiązek spoczywa również na prezydium Sejmu

Na pochwałę zasługuje również przytoczenie danych o interpelacjach złożonych w poszczególnych kadencjach oraz parlamentarzystów, którzy są “najaktywniejsi” w obecnej kadencji. 

Tekst kończy krotki wywiad z politolożką i prawniczką, która wyjaśnia pojawiające się w tekście wątpliwości prawne i tłumaczy obecny system składania interpelacji.

Tekst zasługuje na pochwałę, ze względu na pracę wykonaną przez dziennikarzy i chęć zwrócenia uwagi na temat, który rzadko jest przedmiotem debaty publicznej, a jak się okazuje posłowie wykorzystują interpelacje do poprawiania swoich statystyk. W tekście znajdują się wypowiedzi ekspertów ale również “podpuszczonych” posłów. Dane liczbowe i krótki wywiad tłumaczący zawiłości prawne dodaje przejrzystości sprawie. W tekście jedyni zabrakło informacji do jakich posłów apel został wysłany i czy byli to parlamentarzyści z różnych opcji politycznych

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 0,9/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 4,9/5

Obraz Thorsten Schulze z Pixabay

Renata Kim o apartamencie rektora

Renata Kim o apartamencie rektora

Renata Kim, „Luksusowy apartament rektora za miliony od Collegium Humanum. „Kuriozalna sytuacja” [ŚLEDZTWO]”, 9 lutego 2024r. Newsweek

https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/rektor-collegium-humanum-kupil-luksusowy-apartament-za-pozyczke-od-uczelni-sledztwo/5mmpgyj 

Renata Kim w śledztwie przeprowadzonym dla Newsweeka opisuje, jak Rektor Collegium Humanum kupił luksusową willę za 9,5 mln złotych i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby kupił ją za własne pieniądze, a nie pieniądze uczelni. 

Warszawa, Powiśle luksusowa lokalizacja, budynek klasy A, przeszklona winda, podziemny garaż, ochrona całą dobę, monitoring i portier na dodatek. A to wszystko za nie bagatela 40 tys. złotych za metr kwadratowy. 

 W tym prestiżowym miejscu w lutym 2023 r. 200-metrowy apartament z 200-metrowym tarasem kupił sobie rektor Collegium Humanum – Szkoły Głównej Menedżerskiej prof. dr hab. Paweł Czarnecki. Za 9,5 mln zł, bo w cenie jest też miejsce w garażu 

– czytamy w artykule. 

Renata Kim sprawdziła księgi wieczyste i okazało się, że wierzycielem hipotecznym mieszkania jest Collegium Humanum, a co najciekawsze uczelnia na dwa tygodnie przed zakupem apartamentu, udzieliła rektorowi pożyczki. 

Newsweek nie raz zajmował się już tą uczelnią. Renata Kim stanowcza zaznacza, że:

Samo Collegium Humanum, jak pisaliśmy wielokrotnie w „Newsweeku”, to kuźnia partyjnych nominatów do spółek skarbu państwa. Nie tylko wydaje na masową skalę tanie dyplomy MBA, ale robi to we współpracy z zagranicznymi uczelniami, które nie mają prawa nadawać stopni naukowych. I tak naprawdę nie istnieją.

– czytamy w materiale dziennikarki. 

W tekście pojawiają się także wypowiedzi ekspertów m.in. prof. dr hab. Dariusza Jemielniaka, Akademia Leona Koźmińskiego, wiceprezesa PAN, faculty associate Harvard University, wykładowcy dużej publicznej uczelni i prof. Huberta Izdebskiego z SWPS, prawnika, współtwórcy ustaw o samorządzie terytorialnym i szkolnictwie wyższym w Polsce. Wszyscy naukowcy zgodnie twierdzą, że działanie, w którym uczelnia finansuje zakup apartamentu swojego rektora jest zaprzeczeniem działalności statutowej uczelni. 

Collegium Humanum otrzymywało także liczne dotacje od Ministra Edukacji Przemysława Czarnka. 

Artykuł Renaty Kim czyta się ciekawie i dynamicznie. Autorka wyważyła fakty, opinie i komentarze na tyle, że każdy odbiorca zrozumie, w czym tkwi problem i jak działa prawo w tym zakresie. Zapewne, to nie ostatni materiał o Collegium Humanum. 

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenie informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz DaveMeier z Pixabay

Piotr Łukasiewicz o przemianach Izraela pod wpływem wojny

Piotr Łukasiewicz o przemianach Izraela pod wpływem wojny

Piotr Łukasiewicz „Nie dożyję osiemnastki? Czy i jak Izrael zmienia się pod wpływem wojny i krytyki ze świata” Tygodnik Polityka, 25 grudnia 2023 r.

Link do artykułu: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2239951,1,nie-dozyje-osiemnastki-czy-i-jak-izrael-zmienia-sie-pod-wplywem-wojny-i-krytyki-ze-swiata.read

Piotr Łukasiewicz w artykule dla tygodnika Polityka analizuje nastroje Izraelczyków wobec wojny oraz krytyki płynącej ze świata w związku z działaniami podejmowanymi przez wojsko w Gazie. Co zasługuje na pochwałę, dziennikarz, aby przybliżyć czytelnikom stanowisko Izraelczyków przywołuje liczne badania oraz statystyki, z których dowiadujemy się jak zmieniało się zdanie społeczeństwa wobec kwestii takich jak: poparcie dla aktualnego premiera – Benjamina Netanjahu, planu two state solution czy pokojowego rozwiązania konfliktu z Hamasem.

Jak wynika z listopadowych oraz grudniowych sondaży przeprowadzonych w Izraelu, większość Izraelczyków domaga się przede wszystkim odzyskania zakładników, a tylko ok. 10-15% społeczeństwa uważa, że Izrael powinien zakończyć operacje w Gazie. W Izraelu znacząco spadło również poparcie dla planu two state solution, który zakładał pokojowe współistnienie państwa Izraelczyków oraz Palestyńczyków. Przed zamachem Hamasu popierało go niecałe 40%, w listopadzie natomiast jedynie 28%. Jak zauważa Piotr Łukasiewicz wśród Izraelczyków coraz bardziej powszechne staje się przekonanie, że nie tylko Palestyńczycy, świat arabski, ale także zachodnia część świata nie rozumie krzywd zadanych im przez Hamas 7 października. Zdaniem Izraelczyków zachodnie państwa zdają się pamiętać jedynie okrucieństwo z bombardowanej Gazy, natomiast wyparli obrazy z początku wojny Hamasu z Izraelem, kiedy to świat Izraelczyków stanął w miejscu. Wydarzenia z 7 października sprawiły, że Izraelczycy znów poczuli się, jak to określił autor „sami wobec wszystkich”.

Dziennikarz odwołuje się także do zmiany poparcia Benjamina Netanjahu. Mimo, że aż 70% ankietowanych Izraelczyków przed wydarzeniami z 7 października chciało jego odejścia, obecnie jego pozycja coraz bardziej się umacnia. Premier Izraela doskonale wie, że większość obywateli pragnących jego odejścia żąda również upadku Hamasu, co daje mu pozytywne prognozy na przyszłą kadencje. Zmianie uległ również odsetek osób chcących odejścia Netanjahu po wojnie z Hamasem – chce tego 41%. Dlatego jak zauważa autor siła Netanjahu nie polega jedynie na wsparciu z Ameryki, ale i również z Izraela.

Piotr Łukasiewicz w swoim artykule przedstawia wielowarstwowe zmiany jakie zaszły w społeczeństwie Izraela podczas wojny z Hamasem. Dla lepszego zrozumienia złożoności konfliktu stara się przedstawić konflikt oczami Izraelczyków. Dziennikarz umiejętnie oddziela informacje od własnego komentarza. W rozważaniach bazuje przede wszystkim na faktach podpartych statystykami oraz badaniami, dlatego artykuł napisany jest w sposób rzetelny oraz obiektywny.

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenie informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Fot. Canva

MICHAŁ FISZER I JACEK FISZER O MITACH ZWIĄZANYCH  Z „ROZBROJENIEM” POLSKIEJ ARMII

MICHAŁ FISZER I JACEK FISZER O MITACH ZWIĄZANYCH Z „ROZBROJENIEM” POLSKIEJ ARMII

Artykuł524. dzień wojny. Czy Polska się rozbroiła na rzecz Ukrainy? Obalamy kolejny mit”, Polityka, 01.08.2023

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2222158,1,524-dzien-wojny-czy-polska-sie-rozbroila-na-rzecz-ukrainy-obalamy-kolejny-mit.read

Artykuł Michała i Jacka Fiszerów ma za zadanie dementować twierdzenia, jakoby polska armia zmniejszyła swoje zdolności bojowe przez oddanie części sprzętu, szczególnie pancernego, walczącej z rosyjską inwazją Ukrainie. Autorzy dokładnie wyliczają, ile i jakiego sprzętu Polska oddała swoim sąsiadom, ale równocześnie podają ile i jakiego (zazwyczaj nowocześniejszego) sprzętu wojsko kupiło w to miejsce i ile z tych zakupów dotarło już do naszego kraju. Takie liczbowe przedstawienie i wyjaśnienie gdzie dany sprzęt trafił i jak wpływa wymiana sprzętu na zdolności bojowe polskiej armii z pewnością jest przydatne w kontekście zwalczania dezinformacji. Ten cel artykułu wskazują zresztą sami autorzy, którzy zaznaczają, że powielanie twierdzeń o osłabieniu armii państw NATO (szczególnie Polski, Niemiec, Czech), jest częścią rosyjskiej propagandy, która ma osłabić wsparcie dla Ukrainy. Jednocześnie, należy zarzucić autorom artykułu, że nie podają nigdzie źródeł, czy to dla danych dotyczących sprzętu wojskowego, czy to dla informacji o „rozbrojeniu”. Z ich tekstu możemy się dowiedzieć tylko, że są ludzie, którzy takie plotki rozsiewają, nie uświadczymy jednak chociażby screeenshota z mediów społecznościowych.

Rosyjskiej strategii dezinformacyjnej poświęcony jest też fragment przy okazji omawiania rozmów pokojowych, które (w dniu publikacji artykułu) miały się odbyć w Arabii Saudyjskiej. Autorzy podkreślali, że najważniejsze dla Ukrainy, ale też dla Polski, jest zapewnienie ciągłego wsparcia w walce z Rosją. Autorzy zwracają uwagę na to, że Rosjanom już udało się osłabić jedność NATO poprzez przeciągnięcie Węgier na swoją stronę, podkreślają też coraz lepsze notowania prorosyjskiej partii AfD (Alternatywa dla Niemiec), które mogą okazać się kolejnym kłopotem Sojuszu.

Artykuł należy pochwalić za próbę tonowania nastrojów, nie widać w nim ani „hurraoptymizmu” w stosunku do ukraińskiej kontrofensywy, nie ma też siania defetyzmu i przewidywania rychłego zwycięstwa Rosji. Największą wadą pozostaje brak przywołania źródeł, co obniża wiarygodność tekstu.

Kryterium prawdy: 0,8/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 4,8/5

Obraz: https://pixabay.com/pl/users/pexels-2286921/ Pixabay

Aleksandra Pezda o macierzyństwie

Aleksandra Pezda o macierzyństwie

Mama pracowała i wychowywała dzieci. „Była wykończona i nieszczęśliwa. Ja tak nie chcę”, Newsweek, 30.08.2023

https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/patrycja-nie-chce-poswiecic-zycia-by-byc-matka-czy-zona/sjllp60

Aleksandra Pezda w swoim artykule podejmuje się tematu rodzicielstwa, a konkretniej macierzyństwa. Autorka skupia swoją uwagę na wynikach badań dotyczących współczynnika dzietności, wypowiedziach ekspertów oraz historiach zwykłych ludzi. Dodatkowo do materiału są dołączone statystyki z GUS, co jeszcze bardziej pogłębia i wyjaśnia omawiane zagadnienie.

Początkowo Aleksandra Pezda skupia się na opowiedzeniu doświadczenia Agaty. Dzięki zastosowaniu takiego zabiegu, czytelnik ma styczność z historią pewnej kobiety, może poczuć jej emocje oraz zmierzyć się z rzeczywistością, jaką mają na co dzień matki.

W następnym akapicie autorka zamieszcza statystyki dotyczące współczynnika zgonów oraz urodzeń, współczynnika dzietności. Wpływa to pozytywnie na rzetelność artykułu, ponieważ zamieszczone dane liczbowe pochodzą z serwisu GUS. Jednocześnie zamieszcza opinie dotyczącą omawianego problemu, która pochodzi od ekspertów GUS, przez co sama twórczyni oddziela swój komentarz i bazuje na wypowiedziach ekspertów.

W dalszej części tekstu, Aleksandra Pezda zamieszcza opinie prof. Ireny Kotowskiej ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, honorowej przewodniczącej Komitetu Nauk Demograficznych PAN. Wyżej wymieniona osoba sprawnie tłumaczy poruszaną problematykę, dodaje dane liczbowe dotyczące sytuacji demograficznej spowodowanej pandemią COVID-19. Sprawnie porównuje je z innymi latami, dzięki czemu czytelnik ilustruje sobie omawiany problem. Daje to możliwość szerszego wglądu w omawiane zagadnienie.

Jednocześnie autorka poszerza wizję czytelnika poprzez dodanie wypowiedzi demografa z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Piotra Szukalskiego. Zamieszcza tam porównanie sytuacji demograficznej z sytuacją innych państw. W tym przypadku również odbiorca poszerza swoją wizję i jest w stanie lepiej zrozumieć problem poruszany w materiale.

Dodatkowym pozytywnym aspektem pracy Aleksandry Pezda jest dodanie danych uzyskanych z sondażu CBOS z 2017r. Wpływa to również na wiarygodność treści.

Dodatkowo w artykule zamieszczone są komentarze kobiet uzyskane z portalu społecznościowego. Aleksandra Pezda bazuje na tych wypowiedziach oraz również pozostaje bezstronna, traktuje każdą wspomnianą osobę z szacunkiem oraz nie manipuluje czytelnikiem.

Autorka kończąc artykuł pozostawia otwarte pole do dyskusji. Zamieszcza prognozę uzyskaną z GUS dotyczącą przyszłości w kontekście sytuacji demograficznej w Polsce w 2050r.

Autorka rzetelnie przygotowała się do przygotowania materiału. Zawarła wszelkie istotne informację, wyniki badań oraz opinie ekspertów. Z dokładnością zostały one przedstawione w tekście.

Tekst został napisany prostym językiem, co w efekcie będzie łatwe w odbiorze dla szerszej publiki.

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenie informacji od komentarza: 1/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 5/5

Obraz Sasin Tipchai z Pixabay

Jan Wójcik o imigracji

Jan Wójcik o imigracji

Jan Wójcik, „Porozmawiajmy o imigracji” , Dziennik Gazeta Prawna, 9 grudnia 2023.

Link do artykułu: https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/59294,8-grudnia-2023/77006,Dziennik-Gazeta-Prawna/889531,Porozmawiajmy-o-imigracji.html

Jan Wójcik – ekspert fundacji Security for Freedom w artykule dla Dziennik Gazety Prawnej analizuje problem masowej imigracji. Autor w sposób obiektywny przedstawia modele podejścia do imigracji, oparte na bezstronnej analizie problemu, z jakim spotyka się większość krajów Europy. W pierwszej części artykułu autor odwołuje się do bitwy politycznej przed wyborami parlamentarnymi w Polsce, w których to temat imigracji oraz relokacji migrantów stał się jednym z głównych osi konfliktu między ówczesną władzą a opozycją. Jak zauważa, żadna ze stron nie reprezentowała dojrzałego, opartego na faktach podejścia, ponieważ obie strony bazowały na wykreowanym na własny użytek micie dotyczącym problemu imigracji w Polsce.

W kolejnej części artykułu autor wskazuje czytelnikowi jakich skrajnych podejść należy unikać w debacie publicznej dotyczącej imigracji oraz od czego należy zacząć rozważania nad analizą problemu. Jak podkreśla na opisywane zjawisko należy spojrzeć z szerszej perspektywy.

Jan Wójcik w artykule dla DGP nie podchodzi do tematu imigracji w sposób emocjonalny, jego rozważania  oparte są na chłodnej oraz bezstronnej analizie. W artykule nie znajdziemy odwoływania się do emocji czytelników, lecz obiektywne i rzeczowe przestawienie możliwych rozwiązań niekontrolowanego napływu imigrantów do Polski. Autor stara się przedstawić czytelnikowi złożoność opisywanego zjawiska m.in. przez przywołanie rozwiązań wprowadzanych w krajach Europy czy przedstawienie możliwych scenariuszy asymilacji migrantów.

Artykuł Jana Wójcika wyróżnia się rzetelnym przedstawieniem tematu imigracji. Obala mity narastające wokół opisywanego tematu zestawiając je z faktami, co dodaje artykułowi dodatkowy walor edukacyjny. Ponadto napisany jest prostym językiem, zrozumiałym dla większości czytelników.

Kryterium prawdy: 1/1

Kryterium obiektywizmu: 1/1

Kryterium oddzielenia informacji od komentarza: 0,5/1

Kryterium szacunku i tolerancji: 1/1

Kryterium zasadności tytułu: 1/1

Ocena: 4,5/5

Obraz jacqueline macou z Pixabay